Za Agnieszką Radwańską jeden z najgorszych sezonów w karierze. Polska tenisistka zmagała się z kontuzją stopy, co uniemożliwiło jej grę na takim poziomie, do jakiego przez lata przyzwyczaiła swoich kibiców. Efektem był spadek w rankingu WTA do ósmej dziesiątki. W najnowszym zestawieniu jest 74., a to miejsce nie daje jej prawa startu we wszystkich ważnych imprezach głównego cyklu.
Do tego dochodzą problemy zdrowotne i Radwańska nie wyklucza, że po obecnym sezonie zakończy swoją karierę. - Moja stopa jest tak zmiażdżona od biegania czy hamowania, że mało co już w niej pracuje. Wszystko puchnie, momentalnie jest stan zapalny. Potrafię się nawet obudzić ze skurczami w środku nocy. Żadne zastrzyki już nie pomagają - przyznała Radwańska.
Decyzja ma zapaść do końca listopada. Katarzyna Strączy, była tenisistka i komentatorka Eurosportu, doradza Radwańskiej, by nie kończyła kariery, a jedynie zamroziła ranking. Przerwę może wykorzystać na przykład na zajście w ciążę. - Agnieszka ma męża, może zaszłaby w ciążę, urodziła dziecko i spokojnie wróciłaby do zdrowia. Może wtedy mogłaby spróbować wrócić do grania. Przecież wiele tenisistek wraca po urodzeniu dziecka, choćby Serena Williams - powiedziała Strączy w rozmowie z portalem sport.pl.
Ekspertka uważa, że Radwańska powinna zawiesić swoją karierę, skupić się na leczeniu i dopiero, gdy dojdzie do pełni zdrowia, zastanowić się, czy dalej chce zawodowo grać w tenisa. - Nie ma po co się spieszyć z decyzją o zakończeniu kariery. Można zamrozić ranking. Nie wiadomo czy za dwa lata nie zachce jej się znowu grać. I wtedy będzie miała trochę łatwiej wrócić - dodała Strączy.
Zamrożenie rankingu działa bezterminowo. Po powrocie na korty Radwańska mogłaby wybrać sześć turniejów, w których mogłaby zagrać korzystając z obecnej pozycji. Mogłyby to by być turnieje wielkoszlemowe. Do tego Polka po powrocie do gry miałaby szanse na dzikie karty od organizatorów danych zawodów.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja