Maja Chwalińska nie wykorzystała szansy w Saguenay. Przegrała z Richel Hogenkamp

Agencja Gazeta / Kuba Atys / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Agencja Gazeta / Kuba Atys / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Maja Chwalińska nie zdołała pokonać Richel Hogenkamp w I rundzie halowych zawodów ITF o puli nagród 60 tys. dolarów na kortach twardych w Saguenay. Polska tenisistka przegrała po trzygodzinnym boju 6:4, 6:7(5), 3:6.

Dla Mai Chwalińskiej (WTA 334) był to pierwszy mecz od miesiąca. Zdolna dąbrowianka zaskoczyła rywalkę w partii otwarcia i po dwóch przełamaniach prowadziła już 3:0. W ósmym gemie Richel Hogenkamp (WTA 159) była o krok od wyrównania, lecz Polka utrzymała serwis. Po zmianie stron nasza tenisistka pewnie zwieńczyła seta.

W drugiej partii Chwalińska nie wykorzystała wielkiej szansy na odniesienie zwycięstwa. Prowadziła z przewagą przełamania 3:1 i 4:3, lecz pozwoliła Holenderce wrócić do gry. Jeszce w tie breaku wydawało się, że młoda zawodniczka zwieńczy spotkanie, jednak w kluczowym momencie Hogenkamp zagrała agresywnie. Przy stanie 5-5 posłała dwie wygrywające piłki i tym samym zakończyła seta.

Być może ta sytuacja kosztowała Chwalińską zwycięstwo w meczu. W przerwie między setami Polka poprosiła o przerwę medyczną, gdyż miała problem z prawą kostką. Po wznowieniu gry Hogenkamp szybko zdobyła przełamanie. Potem zmarnowała szansę, aby wyjść na 4:1, a następnie Polka wyrównała na po 3. Mimo ambitnej walki trzy kolejne gemy padły łupem oznaczonej "trójką" tenisistki, która po ponad trzech godzinach wygrała ostatecznie 4:6, 7:6(5), 6:3.

Hogenkamp powalczy o ćwierćfinał imprezy w Saguenay z Carson Branstine (WTA 795) lub Franceską Jones (WTA 416). Chwalińska planuje pozostać jeszcze w Kanadzie, bowiem w przyszłym tygodniu ma wziąć udział w halowym turnieju ITF o puli nagród 60 tys. dolarów w Toronto, gdzie ma pewne miejsce w głównej drabince.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: Samobój, brutalny faul i czerwona kartka. Getafe wygrywa z Rayo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Baseliner
22.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, bo to jedna z gorszych nawierzchni dla Holenderki, którą kojarzę przede wszystkim z mączką. Ale absolutnie nie ma wstydu. I brawa za odwagę w wyborze startowym.
Dasha z kwalifikacji po
Czytaj całość