Zaczęło się od tego, że Nick Kyrgios zdecydował się razem z Jamesem Cerretanim na wspólny występ w eliminacjach do turnieju debla w Tokio. Australijczyk powiedział dziennikarzom "Courier-Mail", że Amerykanin został jego trenerem na czas zawodów rozgrywanych w Azji.
- Sporo rozmawialiśmy przez telefon, ale od czasu turnieju w Tokio pracujemy razem już oficjalnie - powiedział tenisista z Canberry, dodając przy tym, że przedstawiciele mediów mogą śmiało mu zaufać i cytować jego słowa.
Gdy australijskie media rozpowszechniły tę informację, Kyrgios zabrał głos w mediach społecznościowych. Jak się okazało, jego słowa były żartem, który miał sprawdzić czujność dziennikarzy. - To przykład jak działają media. Wystarczy podać absurdalną informację i natychmiast się nakręcają - wyznał tenisista.
Nick Kyrgios on Wednesday: "James is my coach now - you can quote me on that one."
— Stuart Fraser (@stu_fraser) October 4, 2018
Nick Kyrgios on Thursday... pic.twitter.com/KWxxZl6jex
Kyrgios wypadnie w poniedziałek z Top 30 rankingu ATP i straci miano pierwszej rakiety kraju. Nowym numerem jeden australijskiego tenisa zostanie jego zdolny rodak, Alex de Minaur.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery