Po bardzo dobrej pierwszej części sezonu Magdalena Fręch zatraciła swój rytm i coraz częściej schodzi z kortu pokonana. Z powodu problemów z nadgarstkiem łodzianka szybko zakończyła występ w eliminacjach Wimbledonu. Potem nie udało się jej podbić kontynentu amerykańskiego. W ostatnich tygodniach odpadły jej punkty za zeszłoroczne sukcesy w Niemczech i wizja awansu do Top 100 oddaliła się. Porażka w Hiroszimie z Chinką Shuai Zhang była szóstą z rzędu naszej tenisistki na zawodowych kortach.
Już w poniedziałek Fręch skrzyżuje rakiety z Bernardą Perą, która w tym roku zaczęła odnosić pierwsze zwycięstwa w światowym tourze i zadebiutowała w gronie 100 najlepszych zawodniczek globu. Amerykanka najpierw pokazała się z dobrej strony w Australian Open, gdzie jako kwalifikantka dotarła do III rundy. Potem był jeszcze ćwierćfinał w Charleston i 1/8 finału imprezy w Madrycie. Reprezentantka USA dołożyła jeszcze pojedyncze zwycięstwa na kortach Rolanda Garrosa i US Open. Tylko w Wimbledonie nie cieszyła się jeszcze z wygranej.
Kim jest urodzona w Zadarze tenisistka, która w tym roku wspięła się na 68. pozycję w rankingu WTA? - Nie przenieśliśmy się do USA tylko ze względu na moje zainteresowanie tenisem. Mój ojciec już wcześniej bywał w tym kraju, w którym zamieszkują moi kuzyni. Bardzo chciałam współpracować z programem rozwoju młodych tenisistek przy Amerykańskiej Federacji Tenisowej (USTA), ponieważ uważam, że dobrze dbają o zawodniczki. Jestem zaszczycona, że mogę reprezentować barwy USA - powiedziała pochodząca z Chorwacji Pera.
23-latka nie zerwała kontaktu z ojczyzną, ale stara się korzystać z pracy chorwackich szkoleniowców. - Moim trenerem jest Lovro Roncević, a Jure Sango dba o moje przygotowanie fizyczne. Zazwyczaj ćwiczymy w Zadarze, ale w zależności od planów startowych trenuję również w USA - wyznała 84. obecnie rakieta świata, która zainteresowała się tenisem dzięki starszej siostrze. - Gdy byłam mała, podpatrywałam ją i bardzo chciałam robić to samo co ona - dodała.
Pera postawiła sobie za cel awans do Top 50. W poniedziałek zagra w Kantonie, w którym w zeszłym roku zadebiutowała w głównym cyklu i przegrała w trzech setach z Francuzką Alize Cornet. Dla 20-letniej Fręch to nie będzie łatwy mecz. - Mogę powiedzieć, że gram agresywnie i szybko. Staram się przejąć kontrolę nad punktem i otworzyć sobie kort forhendem - scharakteryzowała swój tenis Amerykanka.
Guangzhou International Women's Open, Kanton (Chiny)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
poniedziałek, 17 września
I runda:
Kort 2, po godz. 5:00 czasu polskiego
Magdalena Fręch (Polska) | bilans: 0-0 | Bernarda Pera (USA) |
---|---|---|
141 | ranking | 84 |
20 | wiek | 23 |
171/62 | wzrost (cm)/waga (kg) | 179/64 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | leworęczna, oburęczny bekhend |
Łódź | miejsce zamieszkania | New Jersey |
Andrzej Kobierski | trener | Lovro Roncević, Jure Sango |
sezon 2018 | ||
22-21 (3-8) | bilans roku (główny cykl) | 23-21 (9-9) |
II runda Rolanda Garrosa | najlepszy wynik | ćwierćfinał w Charleston |
0-1 | tie breaki | 3-3 |
26 | asy | 59 |
189 675 | zarobki ($) | 539 609 |
kariera | ||
2012 | początek | 2009 |
115 (2018) | najwyżej w rankingu | 68 (2018) |
189-122 | bilans zawodowy | 244-125 |
0/0 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/0 |
264 643 | zarobki ($) | 697 670 |
ZOBACZ WIDEO Polski tenis w kryzysie. Karol Drzewiecki: Brakuje nam ogrania i stabilności finansowej
i 2 piłki setowe przy 6:5. Pozostaje ściskać kciuki za wygraną w 3 setach, ognia Madzia!
Najwyższy czas przełamać trwającą od Wimbledonu niemoc, jedziesz Madzia z Benią!