US Open: John Isner nie dał radości gospodarzom. Juan Martin del Potro lepiej wytrzymał upał i zagra w półfinale

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Juan Martin del Potro
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Juan Martin del Potro

Juan Martin del Potro został pierwszym półfinalistą rozgrywanego na kortach twardych w Nowym Jorku wielkoszlemowego US Open 2018. We wtorkowym ćwierćfinale Argentyńczyk w czterech setach pokonał Johna Isnera.

Na występ swojego reprezentanta w półfinale US Open w grze singlowej mężczyzn gospodarze czekają od sezonu 2006, kiedy to do najlepszej "czwórki" dotarł Andy Roddick. W tegorocznej edycji najbliżej tego osiągnięcia był John Isner. 33-latek z Greensboro doszedł do ćwierćfinału, a w tej fazie zmierzył się Juanem Martinem del Potro, który w drodze do 1/4 finału jako jedyny nie stracił ani jednego seta, w tym wyeliminował dwóch innych amerykańskich tenisistów - Donalda Younga (w I rundzie) i Denisa Kudlę (w 1/32 finału).

Mecz rozgrywany był w ekstremalnie trudnych warunkach. Temperatura na korcie Arthur Ashe Stadium dochodziła do 35 stopni Celsjusza, co miało negatywny wpływ na postawę tenisistów. Obaj bowiem poruszali się jak w zwolnionym tempie. Starali się jak najlepiej serwować i szybko kończyć wymiany.

O losach inauguracyjnej partii zadecydował jeden punkt. Dosłownie. Isner wygrał tę odsłonę w tie breaku 7-5, decydujące mini przełamanie zdobywając przy stanie 3-3. Z kolei w drugim secie Delpo odebrał serwis rywalowi, wyszedł na prowadzenie 4:1, by zwyciężyć 6:3.

Obydwaj walczyli nie tyle z rywalem, lecz z samym sobą i z pogodą. Lepiej w tych warunkach odnajdywał się Argentyńczyk, który w trzeciej partii miał kilka szans na przełamanie, ale żadnej nie wykorzystał. Ostatecznie jednak okazał się lepszy w kolejnej rozgrywce tie breakowej (7-4).

Del Potro objął prowadzenie 2-1 w setach, a czwartą odsłonę rozpoczął najlepiej, jak mógł - od przełamania i wyjścia na prowadzenie 3:0. Argentyńczyk był o krok od triumfu, ale i on zaczął odczuwać trudy spotkania. W końcowych gemach niemal nie biegał do piłek i poprosił o interwencję medyczną. Isner jednak nie był w stanie wykorzystać kryzysu przeciwnika. Co więcej, sam ponownie oddał podanie i musiał pogodzić się z porażką.

Mecz trwał trzy godziny i 31 minut. Del Potro w tym czasie zaserwował 14 asów, ani razu nie został przełamany, wykorzystał trzy z 11 break pointów, posłał 49 zagrań kończących, popełnił zaledwie 14 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 148 punktów, o 30 więcej od rywala. Isnerowi natomiast zapisano 26 asów, 67 uderzeń wygrywających oraz 52 pomyłki własne.

Wygrywając we wtorek, tenisista z Tandil awansował do szóstego wielkoszlemowego półfinału w karierze. W 1/2 finału US Open znalazł się po raz trzeci. W 2009 roku wygrał nowojorski turniej, a w ubiegłym sezonie został zatrzymany właśnie na etapu półfinału.
O finał, w piątek, Argentyńczyk powalczy ze swoim zeszłorocznym pogromcą Rafaelem Nadalem bądź z Dominikiem Thiemem.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53 mln dolarów
wtorek, 4 września
 
ćwierćfinał gry pojedynczej:

Juan Martin del Potro (Argentyna, 3) - John Isner (USA, 11) 6:7(5), 6:3, 7:6(4), 6:2

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki o medalu ME, aferze dopingowej, Anicie Włodarczyk i... walkach MMA [cały odcinek]

Źródło artykułu: