W ubiegłym tygodniu w Londynie Andy Murray wrócił do rozgrywek po ponad 11-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją i operacją biodra. Z kolei w poniedziałek wygrał pierwszy mecz od czasu powrotu. W I rundzie turnieju ATP w Eastbourne pokonał 6:1, 6:3 Stana Wawrinkę. - Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tej wygranej. Po pierwszym secie pomyślałem, że gram dobrze, ale drugi, zwłaszcza w końcówce, był dla mnie trochę nerwowy. Stan to twardy facet, którego zawsze trudno pokonać, tym bardziej gdy grasz po tak długiej przerwie, dlatego cieszę się, że mi się udało - mówił tuż po pojedynku.
Brytyjczyk, dla którego to pierwsze zwycięstwo od 10 lipca ubiegłego roku, gdy w IV rundzie Wimbledonu ograł Benoita Paire'a, był zadowolony ze swojej postawy. - Biorąc pod uwagę liczbę treningów i meczów, jakie mam za sobą, jestem całkiem zadowolony. Uważam, że poszło mi nieźle. Ale to była tylko I runda. A ja oczywiście chcę zrobić coś więcej - ocenił.
Murray aktualnie zajmuje 156. miejsce w klasyfikacji ATP, lecz wierzy, że stać go na powrót do czołówki. Jako przykład podał Juana Martina del Potro, który z powodu ogromnych kłopotów z nadgarstkami spadł do siódmej "setki" rankingu i rozważał nawet zakończenie kariery, ale zdołał przezwyciężyć problemy i znów jest w gronie najlepszych tenisistów świata.
- Muszę to zaakceptować i spróbować jak najlepiej radzić sobie z tą sytuacją. Patrzę na kogoś takiego jak Juan Martin i wiem, że z obecną pozycją, jaką zajmuje, mogę mieć trudne losowania. Jednak mam nadzieję, że będę wygrywał mecze. Oczekiwania to jeden z problemów, z jakimi musisz się zmierzyć, jeśli jesteś zawodowym sportowcem. Ale uważam, że wciąż stać mnie na rywalizację z najlepszymi. Potrzebuję jednak czasu - powiedział 31-latek z Dunblane.
W II rundzie turnieju w Eastbourne, w środę, Murray zmierzy się z aktualnie najlepszym brytyjskim tenisistą, Kyle'em Edmundem. - Dla mnie możliwość gry z kimś takim jak Kyle to naprawdę pozytywna wiadomość. W ciągu dziesięciu dni będę mógł zmierzyć się z trzema czołowymi tenisistami świata. Mam nadzieję, że rozegram dobry mecz i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zwyciężyć - dodał.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Ostre komentarze po kompromitacji. Kołodziejczyk: Niżej upaść się nie da