Gdy Roger Federer i Nick Kyrgios stają po przeciwnych stronach siatki, pewne jest, że o losach meczu będzie decydował tie break. Tak było w ich dwóch poprzednich konfrontacjach i również w sobotę, gdy zmierzyli się ze sobą w półfinale turnieju ATP w Stuttgarcie. Po godzinie i 51 minutach niezwykle ciekawego, pełnego przepięknych zagrań, pojedynku Szwajcar zwyciężył 6:7(2), 6:2, 7:6(5), wychodząc tym samym na prowadzenie 2-1 w bilansie bezpośrednich starć z Australijczykiem.
Wygrywając w sobotę, Federer nie tylko pierwszy raz w karierze awansował do finału imprezy w Stuttgarcie, ale także zapewnił sobie powrót na pierwsze miejsce w klasyfikacji. W poniedziałek 36-latek z Bazylei już po raz trzeci w 2018 roku zamieni się pozycjami z Rafaelem Nadalem i zostanie najstarszym liderem w dziejach singlowego rankingu ATP.
- Jestem szczęśliwy i bardzo mi ulżyło - przyznał Federer, który zapisał na swoim koncie 12 asów, dwa przełamania i łącznie zdobył 108 punktów, o 18 więcej od Kyrgiosa. - Jak się spodziewałem, mecz przeciw Nickowi był bardzo trudny. Rozegraliśmy już tak wiele tie breaków, że straciłem rachubę. Pojedynek mógł pójść w obie strony cieszę się, że to ja wygrałem. Powrót na pozycję lidera rankingu to oczywiście także coś ekscytującego - dodał.
Dla Federera to 148. finał w głównym cyklu w karierze (więcej, 164, ma jedynie Jimmy Connors). Jeśli wygra, zdobędzie 98. tytuł. W tym sezonie w meczu o mistrzostwo wystąpi po raz czwarty. Wygrywał decydujące spotkania w Australian Open i w Rotterdamie, natomiast w Indian Wells uległ Juanowi Martinowi del Potro.
W pojedynku o trofeum Szwajcar stanie naprzeciw Milosa Raonicia. Kanadyjczyk w sobotę zaserwował 19 asów, wywalczył jedno przełamanie i pokonał 6:4, 7:6(3) broniącego tytułu Lucasa Pouille'a. - Jestem bardzo zadowolony z siebie. Uważam, że to dla mnie krok w dobrą stronę - powiedział Kanadyjczyk, który awansował do 22. finału w karierze, ale pierwszego od maja ubiegłego roku. Na tytuł czeka od stycznia 2016 roku, kiedy to triumfował w Brisbane.
Niedzielny finał (początek o godz. 13:00 czasu polskiego) będzie 14. pojedynkiem Federera z Raoniciem. Częściej, dziesięciokrotnie, zwyciężał Szwajcar. Na trawie bilans ich starć wynosi 3-1 dla bazylejczyka. - Milos znów jest w świetnej formie i mam nadzieję, że rozegramy dobry mecz. Cieszę się, że jestem w finale i ewentualny triumf wiele by dla mnie znaczył - stwierdził Helwet.
Mercedes Cup, Stuttgart (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort trawiasty, pula nagród 656 tys. euro
piątek, 15 czerwca
półfinały gry pojedynczej:
Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Nick Kyrgios (Australia, 4) 6:7(2), 6:2, 7:6(5)
Milos Raonić (Kanada, 7) - Lucas Pouille (Francja, 2) 6:4, 7:6(3)
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 83. Wojciech Szaniawski: Robert Lewandowski za jedną kampanię może dostać nawet 4 mln euro