WTA Miami: Jelena Ostapenko kontra Sloane Stephens. Rewelacje 2017 roku zagrają o tytuł

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Jelena Ostapenko
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Jelena Ostapenko

W finale Miami Open 2018 dojdzie do starcia wielkoszlemowych mistrzyń z ubiegłego roku, Łotyszki Jeleny Ostapenko z Amerykanką Sloane Stephens.

W drugim kolejnym finale turnieju rangi Premier Mandatory dojdzie do starcia tenisistek, które nigdy wcześniej ze sobą nie grały. W Indian Wells Naomi Osaka pokonała Darię Kasatkinę. W sobotę w Miami (początek o godz. 19:00 czasu polskiego) zmierzą się Jelena Ostapenko i Sloane Stephens. Będzie to starcie wielkoszlemowych mistrzyń z ubiegłego roku. Łotyszka triumfowała w Rolandzie Garrosie, a Amerykanka w US Open.

Obie tenisistki w Miami przerwały swoje złe serie z ostatnich miesięcy. Stephens po triumfie w US Open wygrała tylko trzy z 13 kolejnych meczów. Ostapenko przed imprezą na Florydzie miała bilans tegorocznych spotkań 4-7. Łotyszka zagra w finale turnieju rangi Premier Mandatory jako trzecia w sezonie tenisistka urodzona w 1997 roku.

W marcu ubiegłego roku Stephens była notowana na 69. miejscu w rankingu. Amerykanka nie grała aż do czerwca. Przeszła operację stopy i jeszcze w kwietniu poruszała się o kulach. Do gry wróciła podczas Wimbledonu. Pod koniec lipca znajdowała się na 957. pozycji. W sierpniu osiągnęła półfinały w Toronto i Cincinnati, a we wrześniu, po sensacyjnym triumfie w US Open, wróciła do czołowej "20". W październiku 2013 roku jeden wygrany mecz dzielił Stephens od debiutu w Top 10. Po pięciu latach zrealizuje ten cel. W poniedziałek zostanie dziewiątą rakietą globu.

Na tym etapie sezonu 2017 Ostapenko była klasyfikowana na 64. miejscu. W kolejnych miesiącach Łotyszka osiągnęła finał w Charleston i półfinał w Pradze, a na przełomie maja i czerwca, jako 47. rakieta globu, triumfowała w Rolandzie Garrosie. Był to jej pierwszy tytuł w głównym cyklu. Później jeszcze osiągnęła ćwierćfinał Wimbledonu, wygrała turniej w Seulu oraz doszła do półfinałów w Wuhanie i Pekinie. W debiucie w Mistrzostwach WTA w fazie grupowej odniosła jedno zwycięstwo. Sezon zakończyła na siódmym miejscu w rankingu. Jeśli wygra finał Miami Open awansuje na najwyższą w karierze czwartą pozycję.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk haruje w USA. Cel to rekord świata

Ostapenko wcześniej nigdy nie wygrała meczu w Miami. W 2016 roku w kwalifikacjach przegrała z Sachią Vickery, a w ubiegłym sezonie w debiucie w głównej drabince uległa Madison Brengle. Najlepszym rezultatem Stephens był ćwierćfinał sprzed trzech lat. Przegrała w nim z Simoną Halep. Mistrzyni US Open 2017 może zostać piątą amerykańską mistrzynią imprezy na Florydzie. Ma szansę dołączyć do Martiny Navratilovej (1985), Chris Evert (1986), Venus Williams (1998, 1998, 2001) i Sereny Williams (2002, 2003, 2004, 2007, 2008, 2013, 2014, 2015). Jeśli finał wygra Ostapenko przejdzie do historii jako pierwsza triumfatorka turnieju rangi Premier Mandatory z Łotwy.

Stephens jeszcze nigdy nie przegrała singlowego finału w głównym cyklu. Amerykanka triumfowała w Waszyngtonie (2015), Auckland, Acapulco i Charleston (2016) oraz w US Open (2017). Bilans meczów o tytuł Ostapenko to 2-3. Pierwsze trzy przegrała (Quebec City 2015, Doha 2016, Charleston 2017). W drodze do finału w Miami Łotyszka nie straciła seta. Odprawiła m.in. dwie rywalki z Top 10 rankingu, Petrę Kvitovą i Elinę Switolinę. Stephens wyeliminowała Garbine Muguruzę, Andżelikę Kerber i trzykrotną triumfatorkę imprezy Wiktorię Azarenkę. Amerykanka przerwała serię Białorusinki 11 z rzędu wygranych spotkań na Florydzie.

Miami Open 2018 będzie siódmym z rzędu turniejem rangi Premier Mandatory wygranym przez inną tenisistkę. Jako ostatnia w dwóch kolejnych takich imprezach zwyciężyła Azarenka, w 2016 roku w Indian Wells i Miami. Od Pekinu 2016 do Indian Wells 2018 każde takie zawody miały inną mistrzynię. Przed dwoma laty w stolicy Chin najlepsza była Agnieszka Radwańska, a triumfatorki z ubiegłego sezonu to Jelena Wiesnina (Indian Wells), Johanna Konta (Miami), Simona Halep (Madryt) i Caroline Garcia (Pekin). W tym miesiącu w Kalifornii pierwszy tytuł w głównym cyklu zdobyła Naomi Osaka.

Komentarze (2)
avatar
Sir Muzza
31.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Może dobrze, bo na razie to przypadkowe zwyciężczynie szlema, mistrzynie jednego turnieju, co jest trochę słabe. Szkoda że Vika nie dała rady, bo mi bardzo imponowała ostatnio