W trzeciej rundzie turnieju rangi WTA 500 w Charleston bardzo ciekawie zapowiadało się starcie Danielle Collins z Jeleną Ostapenko. Na papierze faworytką wydawała się wyżej notowana Amerykanka.
Początek meczu należał jednak do Łotyszki, która po przełamaniu i utrzymaniu podania prowadziła 3:1. W siódmym gemie nie wykorzystała dwóch break pointów i to się zemściło. Chwilę później Ostapenko straciła serwis, a zarazem przewagę (4:4).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Jednak Łotyszka od razu przełamała i przy stanie 5:4 serwowała na zakończenie seta. Wówczas Collins wypracowała dwa break pointy i ponownie odrobiła stratę. Następnie poszła za ciosem i wypracowała piłki setowe przy podaniu przeciwniczki, ostatecznie wykorzystując trzecią z nich i triumfując 7:5.
W II partii Ostapenko również przełamała jako pierwsza (3:2), ale od razu straciła przewagę. Wówczas rozpoczął się koncert wyżej notowanej Amerykanki. Collins wygrała łącznie cztery gemy z rzędu, dzięki czemu zamknęła seta wynikiem 6:3, a zarazem zakończyła spotkanie.
Wyżej notowaną rodaczkę zaskoczyła z kolei Jekaterina Aleksandrowa. Rosjanka, która zakończyła pierwszą część sezonu czteroma porażkami z rzędu, na korcie ziemnym wygrała już drugi mecz. Aleksandrowa odprawiła Dianę Sznaider, tracąc zaledwie trzy gemy (6:2, 6:1).
Awans do kolejnej rundy zmagań w Charleston uzyskały również Emma Navarro czy Amanda Anisimova. Pierwsza z Amerykanek ograła Ashlyn Krueger 4:6, 6:4, 6:2, a druga Julię Putincewę 6:4, 6:4.
III runda gry pojedynczej:
Amanda Anisimova (USA, 8) - Julia Putincewa (Kazachstan, 10) 6:4, 6:4
Jekaterina Aleksandrowa (9) - Diana Sznaider (6) 6:2, 6:1
Emma Navarro (USA, 4) - Ashlyn Krueger (USA, 15) 4:6, 6:4, 6:2
Danielle Collins (USA, 7) - Jelena Ostapenko (Łotwa, 11) 7:5, 6:3