Stan Wawrinka, podobnie jak Novak Djoković, podczas Australian Open 2018 wraca na kort po półrocznej przerwie. Z powodu kontuzji kolana Szwajcar nie grał od 3 lipca ubiegłego roku. We wtorek, w meczu I rundy turnieju w Melbourne, pokonał 6:3, 6:4, 2:6, 7:6(2) Ricardasa Berankisa.
- Wspaniale jest wrócić. Jestem bardzo szczęśliwy, że wyszedłem zwycięsko z tak trudnego pojedynku, to dla mnie ważne. Pod każdym aspektem był to trudny mecz. Musiałem walczyć - mówił na konferencji prasowej.
Obserwując mecz, na kolanie Szwajcara łatwo można było dostrzec dużą pooperacyjną bliznę. Sam tenisista wyjawił, że z jego kolanem jeszcze nie wszystko jest w porządku. - Wciąż czuję ból. Wszystko zależy od sposobu, w jaki się poruszam. Ale mogę grać i wszystko idzie w dobrym kierunku. To jest dla mnie najważniejsza wiadomość.
- Przyjechałem tutaj, aby przekonać się, czy mogę grać. Wygrałem pierwszy mecz i koncentruję się na turnieju. Muszę być cierpliwy, bo wiem, że aby wrócić do swojego optymalnego poziomu, muszę wykonać jeszcze wiele pracy - dodał Wawrinka, który w II rundzie, w czwartek, zmierzy się z kwalifikantem Tennysem Sandgrenem.
ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"