- Przede wszystkim cieszę się z mojego pierwszego wygranego meczu w 2018 roku. To był odpowiedni czas, aby po pięciu latach powrócić do Auckland - powiedziała Agnieszka Radwańska, która w 2013 roku bez straty seta wygrała zawody ASB Classic.
Tym razem krakowianka nie miała łatwego zadania już w I rundzie. We wtorek na jej drodze stanęła notowana na 71. miejscu w rankingu WTA Beatriz Haddad Maia. - Beatriz gra lepiej, niż wskazuje na to jej ranking. Trzeba być ostrożnym, ponieważ to bardzo młoda i utalentowana tenisistka. Mocno serwuje i mocno uderza piłki. Z pewnością będziemy ją częściej oglądali na korcie centralnym - przyznała nasza reprezentantka.
Radwańska wygrała ostatecznie z Brazylijką 6:2, 4:6, 6:2. W środę, w drugim meczu od godz. 7:00 naszego czasu, jej przeciwniczką będzie Amerykanka Taylor Townsend. - Jak na razie jestem zdrowa i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Jestem wypoczęta i gotowa na to, aby rozegrać tutaj więcej meczów - zakończyła "Isia", która po kiepskim sezonie 2017 spadła na 28. pozycję w rankingu WTA.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"