W niedzielę Karl Budge, dyrektor ASB Classic, otrzymał informację, że Wiktoria Azarenka nie będzie mogła zagrać w Auckland. Dwukrotna mistrzyni Australian Open miała nadzieję, że rozpocznie sezon w Auckland. Białorusinka ostatni start na zawodowych kortach zanotowała w lipcu w Wimbledonie. Później rozpoczęła ze swoim byłym partnerem Billym McKeaguem sądową walkę o prawa do opieki nad ich synem, Leo. Sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta i dlatego Azarenka nie będzie mogła przylecieć do stolicy Nowej Zelandii.
- To dla niej trudna sytuacja. Ciężko trenowała, jest zawodową tenisistką i chce grać. Byliśmy podekscytowani, że zawodniczka tego formatu u nas wystąpi - powiedział dyrektor imprezy. Dla organizatorów turnieju to spory cios, ale Budge otrzymał też dobrą wiadomość. Azarenka poinformowała go, że chciałaby rozpocząć 2019 rok w Auckland.
Wobec absencji Białorusinki największymi gwiazdami imprezy będą Karolina Woźniacka i Agnieszka Radwańska. Polka w Auckland triumfowała w 2013 roku, a Dunka dwa lata później osiągnęła finał.
- Gdy cofnę się o pięć lat, myślę o tym, że ściągnięcie tutaj Agnieszki Radwańskiej było ogromnym osiągnięciem dla turnieju. Teraz mamy Karolinę Woźniacką, prawdopodobnie najlepiej dysponowaną w tym momencie tenisistkę na świecie. Jest też złota medalistka olimpijska Monica Puig, więc na liście są ogromnie utalentowane tenisistki i zapowiada się kapitalny tydzień - stwierdził Budge.
Trzy ostatnie edycje turnieju w Auckland wygrały Amerykanki: Venus Williams (2015), Sloane Stephens (2016) i Lauren Davis (2017).
ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"