We wrześniu Belinda Bencić była dopiero 312. rakietą globu, ale szybko podniosła się i powróciła do Top 100. Marsz w górę rankingu zaczęła w turnieju ITF na kortach twardych w Petersburgu. Z kolei w listopadzie wygrała challengery WTA w Hua Hin i Tajpej, co wywindowało ją na 98. pozycję.
Ale Bencić na tym nie poprzestała. Była siódma rakieta świata poleciała jeszcze do Dubaju, gdzie w sobotę zakończyły się zawody ITF o puli nagród 100 tys. dolarów + hospitality. Szwajcarka wygrała je bez straty seta. W finale spotkała się z Chorwatką Ajlą Tomljanović, która z powodu kontuzji pachwiny zeszła z kortu przy stanie 4:6.
Tym samym Bencić wywalczyła w Zjednoczonych Emiratach Arabskich kolejne 150 punktów do światowej klasyfikacji. W czterech turniejach, w których triumfowała od września, zdobyła w sumie 610 punktów. 20-latka jest niepokonana od 15 pojedynków. W poniedziałek awansuje na 74. miejsce w rankingu WTA. Szwajcarce będzie teraz łatwiej o poprawę tej pozycji, ponieważ w pierwszej połowie sezonu 2017 nie odnosiła rewelacyjnych wyników. 2018 rok powita w Perth, gdzie wspólnie z Rogerem Federerem wystąpi w Pucharze Hopmana.
ZOBACZ WIDEO: Nowa rola Dawida Celta. "To ogromny zaszczyt i wyróżnienie"