W sobotę zakończyła się seria ośmiu kolejnych zwycięstw Pawła Ciasia bez straty seta. Naszego reprezentanta zatrzymał oznaczony "ósemką" Norweg Viktor Durasović, który wygrał 6:3, 6:4. Po tytuł w deblu sięgnęli Adrian Andrzejczuk i Władysław Manafow, którzy rozgromili turecki duet Tuna Altuna i Cem Ilkel 6:1, 6:0. Nasz tenisista cieszył się z szóstego trofeum w karierze w grze podwójnej.
Triumfu w deblu nie świętowały w egipskim Szarm el-Szejk Paulina Czarnik i Dan Ni Wang. Oznaczona czwartym numerem polsko-chińska para nie sprostała najwyżej rozstawionemu duetowi Romy Koelzer i Julia Wachaczyk. Niemki pewnie wygrały partię otwarcia, ale w drugim secie musiały gonić wynik. Ostatecznie odrobiły stratę przełamania i zwyciężyły 6:3, 7:5.
W halowym turnieju w czeskich Milovicach rozegrano w sobotę "polski" mecz o finał debla. Najwyżej rozstawieni Karol Drzewiecki i Maciej Smoła roztrwonili olbrzymią przewagę w super tie breaku i przegrali ostatecznie z Szymonem Walkowem i Markiem Gengelem 3:6, 6:3, 9-11. Oznaczeni "czwórką" Polak i Czech o tytuł powalczą w niedzielę z reprezentantami gospodarzy - Filipem Dudą i Michalem Konecnym.
sobota, 11 listopada
wyniki i program turniejów cyklu ITF:
KOBIETY
Szarm el-Szejk (Egipt), 15 tys. dolarów, kort twardy
finał gry podwójnej:
Romy Koelzer (Niemcy, 1) / Julia Wachaczyk (Niemcy, 1) - Paulina Czarnik (Polska, 4) / Dan Ni Wang (Chiny, 4) 6:3, 7:5
MĘŻCZYŹNI
Milovice (Czechy), 15 tys. dolarów, kort twardy w hali
finał gry podwójnej:
Szymon Walków (Polska, 4) / Marek Gengel (Czechy, 4) - Filip Duda (Czechy) / Michal Konecny (Czechy) *niedziela
półfinał gry podwójnej:
Szymon Walków (Polska, 4) / Marek Gengel (Czechy, 4) - Karol Drzewiecki (Polska, 1) / Maciej Smoła (Polska, 1) 6:3, 3:6, 11-9
Szarm el-Szejk (Egipt), 15 tys. dolarów, kort twardy
półfinał gry pojedynczej:
Viktor Durasović (Norwegia, 8) - Paweł Ciaś (Polska) 6:3, 6:4
finał gry podwójnej:
Adrian Andrzejczuk (Polska, 1) / Władysław Manafow (Ukraina, 1) - Tuna Altuna (Turcja, 3) / Cem Ilkel (Turcja, 3) 6:1, 6:0
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"