"Wielka Czwórka" dopuściła innych. Sezon 2017 przyniósł trzech nowych mistrzów turniejów Masters 1000

PAP/EPA / CLAUDIO ONORATI / Na zdjęciu: Alexander Zverev
PAP/EPA / CLAUDIO ONORATI / Na zdjęciu: Alexander Zverev

Pierwszy raz od 14 lat w jednym sezonie po tytuły w turniejach rangi ATP Masters 1000 sięgnie trzech tenisistów, dla których będzie to pierwsze mistrzostwo imprez tej rangi. To pokłosie piątkowych rozstrzygnięć zawodów w Paryżu.

Do ćwierćfinałów rozgrywanego w obecnym tygodniu turnieju ATP w Paryżu dotarło tylko dwóch tenisistów mających w dorobku tytułu rangi ATP Masters 1000 - Rafael Nadal i Marin Cilić. Obaj jednak nie przeszli do fazy półfinałowej. Hiszpan z powodu kontuzji kolana oddał walkowerem mecz Filipowi Krajinoviciowi, natomiast Chorwat przegrał 6:7(5), 5:7 z Julienem Benneteau.

W półfinałach Rolex Paris Masters Krajinović zmierzy się z Johnem Isnerem, a Benneteau zagra z Jackiem Sockiem. Co łączy tę czwórkę? Żaden nie ma w dorobku mistrzostwa w imprezie rangi "1000". Co więcej, tylko jeden z nich, Isner, był w finale zmagań złotej serii. Amerykanin grał o trofeum w 2012 roku w Indian Wells, w 2013 w Cincinnati oraz w ubiegłym sezonie w Paryżu. Za każdym razem bez powodzenia.

To oznacza, że zwycięzca zawodów w hali Bercy sięgnie po premierowy tytuł na poziomie Masters 1000. Zarazem stanie się trzecim w tym sezonie tenisistą z debiutanckim trofeum złotej serii. Wcześniej dokonali tego Alexander Zverev, który nie znalazł pogromcy w Rzymie, oraz Grigor Dimitrow - triumfator w Cincinnati.

Po raz ostatni w jednym sezonie trzech lub więcej tenisistów zdobyło swój pierwszy tytuł ATP Masters 1000 przed 14 laty - w sezonie 2003. Wówczas po premierowe trofea w imprezach "1000" sięgnęło czterech graczy. Guillermo Coria zwyciężył w Hamburgu, Felix Mantilla w Rzymie, Andy Roddick w Toronto, a Tim Henman w Paryżu.

Od 2004 roku nie więcej niż dwóch tenisistów w tym samym sezonie zdobywało debiutanckie trofea na poziomie ATP World Tour Masters 1000. A w ostatnich latach zmagania tej rangi zostały zdominowane przez tenisistów z tzw. "Wielkiej Czwórki", do której należą Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković i Andy Murray. Skalę dominacji tych graczy najlepiej oddaje fakt, że w latach 2011-16 podzielili między siebie 50 z 54 rozegranych w tym czasie turniejów Masters 1000.

Sezon 2017 przyniósł pod tym względem delikatną zmianę. Tenisiści z "Big 4" dopuścili do pańskiego stołu innych. Pytanie, czy to zapowiedź zmiany warty, czy w przyszłym roku wszystko wróci do normy z poprzednich lat.

ZOBACZ WIDEO Szukasz sportowych emocji? Włącz WP Pilot

Komentarze (3)
avatar
Danonek
4.11.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
To był najdziwniejszy sezon chyba od bardzo dawna. Cała ścisła czołówka kontuzjowana Djokovic, Murray, Wawrinka, Raonic, Nishikori, Nadal też ciągle z jakimiś problemami. Federer odpuszczający Czytaj całość
avatar
Jerry Jerry
4.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dopuściła, dobre słowo, bo to niestety nie młodsi sięgneli po laury ponieważ tak podnieśli swój poziom tylko wielka czwórka z różnych względów, właściwie to głównie zdrowotnych nie grała, albo Czytaj całość
avatar
Starigniter
4.11.2017
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Jak dla mnie to tylko tytuł Zvereva w Rzymie zwraca uwagę. Zagrali Murray, Nadal i Djokovic (Federer nie grał w ogóle na mączce). Andy co prawda odpadł w I rundzie, Rafa był dosyć zmęczony i pr Czytaj całość