WTA Tokio: szósty półfinał Karoliny Woźniackiej w imprezie, emocjonalna huśtawka Dominiki Cibulkovej

PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka
PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka

Dunka Karolina Woźniacka obroniła dwie piłki meczowe i pokonała 3:6, 7:6(5), 3:1 Dominikę Cibulkovą. Słowaczka w III secie skreczowała z powodu kontuzji uda.

Cienka jest granica między radością i smutkiem. Przekonała się o tym Dominika Cibulkova (WTA 9), która była o krok od półfinału turnieju w Tokio, a nie dokończyła spotkania z Karoliną Woźniacką (WTA 6). Słowaczka zmarnowała dwie piłki meczowe w 12. gemie II seta. W III partii zaczęła jej dokuczać kontuzja prawego uda. Tenisistka z Bratysławy nie mogła swobodnie poruszać się po korcie oraz miała problemy z serwowaniem. Przy 1:1 oddała podanie. Interwencja medyczna nie przyniosła efektu i kilka chwil później Cibulkova skreczowała.

W trwającym dwie godziny i 27 minut spotkaniu obie tenisistki zaliczyły po sześć przełamań. Cibulkovej naliczono 47 kończących uderzeń i 41 niewymuszonych błędów. Woźniacka miała 33 piłki wygrane bezpośrednio i 33 pomyłki. Dunka podwyższyła na 10-4 bilans meczów ze Słowaczką i awansowała do szóstego półfinału w Tokio. Była liderka rankingu to dwukrotna mistrzyni tej imprezy (2010, 2016).

W poprzedniej rundzie Woźniacka również miała problemy. W meczu z Amerykanką Shelby Rogers wróciła z 0:3 w III secie. O finał zmierzy się z Garbine Muguruzą, która pokonała 6:2, 6:4 Caroline Garcią (WTA 20). W ciągu 81 minut nowa liderka rankingu zdobyła 23 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała cztery z siedmiu break pointów. Hiszpanka wygrała trzy z pięciu dotychczasowych meczów z Dunką.

Andżelika Kerber (WTA 14) zwyciężyła 7:6(5), 7:5 Karolinę Pliskovą (WTA 4). W trwającym godzinę i 49 minut meczu Niemka obroniła pięć break pointów, a sama wykorzystała jedną z 13 szans na przełamanie. Czeszka zaserwowała siedem asów i popełniła osiem podwójnych błędów.

Anastazja Pawluczenkowa (WTA 23) wygrała 5:7, 6:3, 6:1 z Barborą Strycovą (WTA 25) po dwóch godzinach i 13 minutach walki. Rosjanka zamieniła na przełamanie sześć z ośmiu okazji. Dla tenisistki z Moskwy to ósmy start w Toray Pan Pacific Open i po raz pierwszy zagra w półfinale. Kolejną jej rywalką będzie Kerber, którą w tym roku pokonała w finale w Monterrey. Bilans ich wszystkich meczów to 5-4 dla Niemki.

Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 1 mln dolarów
piątek, 22 września

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Garbine Muguruza (Hiszpania, 1) - Caroline Garcia (Francja, 9) 6:2, 6:4
Karolina Woźniacka (Dania, 3) - Dominika Cibulkova (Słowacja, 5) 3:6, 7:6(5), 3:1 i krecz
Andżelika Kerber (Niemcy, 7) - Karolina Pliskova (Czechy, 2) 7:6(5), 7:5
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Barbora Strycova (Czechy) 5:7, 6:3, 6:1

ZOBACZ WIDEO Niezwykła przygoda Aleksandra Doby. Stracił łączność ze światem, ratował go grecki statek

Komentarze (22)
avatar
RaFanka
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co to za paskudne zdjęcie!!! 
avatar
sekup
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Och, Carol!
Szkoda tych dwóch gemów straconych ze Śniadecką z Caracas :) 
avatar
Pao
22.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda mi Pome bo grała od początku super, miała te meczowe i późniejsza przegrana z kontuzja musi bardzo boleć (chociaż Caro tam się podobno coś ojcu pluła że te medicale na skurcze Domi brała Czytaj całość
avatar
Pao
22.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Garbi, to już siódmy półfinał w roku, tak trzymać. Spodziewałem się że będzie nieco trudniej, bo niby w dużej formie rywalka, ale Caroline to w ogóle nic nie gra kiedy jej przyjdzie mierz Czytaj całość