Spotkanie Jerzy Janowicz z Guillermo Duran zostało przerwane po pierwszym secie. Obfity deszcz zastopował wszystkie rozgrywane w tym czasie mecze na blisko 2,5 godziny. Polaka ta pauza nie wytrąciła z rytmu.
Co można zrobić w takim czasie, by móc potem wyjść na kort i zwieńczyć dzieło? - Nic szczególnego, zjeść kurczaka - powiedział krótko Janowicz.
- Warunki, jakie panowały na korcie, szczególnie w drugiej części meczu po wznowieniu, nie były moimi ulubionymi. Wolę jak jest cieplej i przede wszystkim sucho. Kort był mokry, ciężki, podobnie piłki. Bardzo dobrze się stało, że od razu udało mi się go przełamać. Dobrze returnowałem - wyjaśnił tenisista.
Polak był bardzo skupiony na szybkiej wygranej, Argentyńczyk próbował wytrącić go z równowagi, serwując dołem. Nie robił tego jednak skutecznie. Jest słaby, po prostu - skwitował Janowicz.
ZOBACZ WIDEO Hat-trick Messiego, udany debiut Dembele - zobacz skrót meczu FC Barcelona - Espanyol [ZDJĘCIA ELEVEN]
Przed rokiem łodzianin odpadł w Szczecinie w I rundzie, ale wówczas przyleciał na ostatnią chwilę, bowiem grał w finale wcześniejszego turnieju (w którym zwyciężył). Tym razem Polak celuje znacznie wyżej. - Powiedzmy szczerze, zadowoli mnie tu tylko zwycięstwo. Zależy mi na nim, bo w Szczecinie zawsze mi się dobrze grało, choć nie bywałem tu zbyt często ze względu na Puchar Davisa. Musiałem poświęcać grę w Pekao Szczecin Open dla reprezentacji. Teraz mogę sobie pozwolić na udział w tej imprezie, więc zależy mi wyłącznie na wygranej - podkreślił.
W poniedziałek Janowicz trenował z Richardem Gasquetem, który w Szczecinie jest najwyżej rozstawionym tenisistą. - Pokazałem mu, że będzie miał ciężko - skwitował z uśmiechem.
Polak i Francuz mogą się ze sobą spotkać dopiero w finale. Janowicz w II rundzie zagra z Kenny'm de Schepperem. Spotkanie zostało zaplanowane na godz. 17:00 w środę (jeśli znów nie przeszkodzą warunki atmosferyczne).
na kolejnym meczu
bo " belgijski Fhrrancuzik "
na ziemniaku
to nie ogôrek . ; )
Powodzenia !