Wielkie zmiany w US Open Series. Koniec z premiami finansowymi dla najlepszych

Getty Images / Alex Goodlett
Getty Images / Alex Goodlett

W poniedziałek oficjalnie rozpocznie się 14. edycja cyklu US Open Series. W jego organizacji nastąpiła gruntowna zmiana - nie będą już przyznawane premie finansowe dla trójki najlepszych tenisistek i tenisistów.

Ze sponsorowania US Open Series zrezygnowała firma Emirates Airlines, a Amerykańska Federacja Tenisowa (USTA) nie była zainteresowana poszukiwaniem nowego partnera. Słynne linie lotnicze renegocjowały zawartą w 2012 roku na siedem lat umowę i zamiast bycia sponsorem tytularnym całego cyklu, zdecydowały się bardziej zaangażować w sam US Open.

Emirates Airlines będzie m.in. sponsorem systemu Hawk-Eye podczas tegorocznego US Open i skieruje większą uwagę na transmisje telewizyjne. USTA nie straci pod tym względem finansowo, ale mimo tego nie zamierza finansować premii dla trójki najlepszych tenisistek i tenisistów w całym US Open Series.

Odpowiedzialna w USTA za tenis zawodowy Stacey Allaster (była szefowa WTA) uznała, że zamiast pieniędzy dla najlepszych uczestników US Open Series lepiej sfinansować rozwój młodych talentów. Jak zauważyła Allaster, czołowi tenisiści świata i tak organizowali swoje plany startowe w oparciu o zalecenia ATP World Tour i WTA Tour (udział w męskich i kobiecych imprezach w Montrealu i Toronto oraz Cincinnati).

Ideą US Open Series było zainteresowanie tenisistów jak największą liczbą turniejów na amerykańskich kortach twardych. System nagradzania promował graczy, którzy decydowali się na większą liczbę startów (ci, którzy zapunktowali trzykrotnie, podwajali swój dorobek). Większa część czołowych zawodników tak jednak planowała występy, aby przed nowojorskim szlemem grać tylko w tych najważniejszych imprezach, do których byli zobligowani przez ATP World Tour i WTA Tour.

Przypomnijmy, że triumfatorzy cyklu US Open Series mogli liczyć na dodatkową premię w wysokości nawet 1 mln dolarów. Warunkiem było jednak zdobycie tytułu w samym wielkoszlemowym US Open. W dotychczasowej 13-letniej historii cyklu sztuki tej dokonali tylko Kim Clijsters (2005), Roger Federer (2007), Rafael Nadal (2013) oraz Serena Williams (2013, 2014).

Triumf Sereny Williams z sezonu 2014 przyniósł jej rekordową w historii tenisa jednorazową wypłatę w wysokości 4 mln dolarów (3 mln za wygranie US Open i 1 mln za wygranie całego cyklu). U panów największymi zarobkami (3,8 mln dolarów) może się pochwalić Novak Djoković.

W 2016 roku najlepsi w US Open Series byli Agnieszka Radwańska i Kei Nishikori. Polska tenisistka, która aż czterokrotnie w karierze znalazła się na podium klasyfikacji generalnej (tyle samo razy co Serena Williams), osiągnęła jednak w Nowym Jorku IV rundę i otrzymała 70 tys. dolarów dodatkowej premii. Japończyk spisał się dużo lepiej i dotarł do półfinału, za co zainkasował ekstra 250 tys. dolarów.

W skład tegorocznego US Open Series wchodzą turnieje ATP w Atlancie, Montrealu, Cincinnati i Winston-Salem oraz zawody WTA w Stanfordzie, Toronto, Cincinnati i New Haven. Całość wieńczy nowojorski US Open.

ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań

Komentarze (12)
avatar
margota
20.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Raczej nie muszą się obawiać spadku zaonteresowania czołowych tenisistów ;)
Serena nie gra, Dżoker chwilowo ma zachwianą równowagę w tenisie a Roger nie wystąpi we wszystkich turniejach ;)
Ni
Czytaj całość