Roger Federer wygrał Wimbledon 2017 w imponującym stylu. W całym turnieju nie stracił seta, a w finale pokonał 6:3, 6:1, 6:4 Marina Cilicia. Tym samym zdobył 19. w karierze wielkoszlemowy tytuł, w tym ósmy w Londynie.
- Każdy na świecie, kto lubi tenis, lubi też Federera - przyznał legendarny australijski tenisista Rod Laver, który niedzielny finał oglądał z loży królewskiej na korcie centralnym.
Laver, jedyny w historii gracz, który dwukrotnie zdobył Klasycznego Wielkiego Szlema, czyli w jednym roku wygrał wszystkie turnieje wielkoszlemowe, ocenił, że Federer znakomicie ułożył swój kalendarz startów. - Roger szukał sposobu, by przedłużyć swoją karierę. Zmienił swoją postawę, zrezygnował z występów na europejskich kortach ziemnych i była to świetna decyzja.
Pod wrażeniem postawy Szwajcara był także Stefan Edberg, niegdyś trener Federera, który podczas Wimbledonu 2017 oglądał zmagania byłego podopiecznego z jego boksu.
- To było niezwykłe. On jest wyjątkowy pod wieloma względami. To najlepszy tenisista, jakiego widziałem. Oglądanie jego meczów to wielka przyjemność, bo wiesz, że w każdej chwili on może posłać niewiarygodne uderzenie - powiedział Edberg, sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy, w tym dwukrotny zwycięzca Wimbledonu (sezony 1988 i 1990).
ZOBACZ WIDEO: Dawid Konarski "rozczarowany" finałem MŚ juniorów: Godzinka i po sprawie (WIDEO)