Roland Garros: szybkie pożegnanie Janowicza to nie sensacja? "Ten wynik nie może zaskakiwać"

PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG
PAP/EPA / CAROLINE BLUMBERG

Zupełnie nieudanie zakończył się dla Jerzego Janowicza turniej Roland Garros. Polak odpadł już w I rundzie, ale Adama Romera z "Tenisklubu" takie rozstrzygnięcie w ogóle nie zaskoczyło.

Polak, który zajmuje aktualnie 164. miejsce w rankingu ATP, odpadł z wyżej notowanym kwalifikantem Taro Danielem (ATP 102), przegrywając 4:6, 4:6, 4:6.

- Nie jestem zaskoczony tym wynikiem, bo nikt tak naprawdę nie znał aktualnej formy Jerzego. To była wielka niewiadoma. Wydawało się, że wylosował dość szczęśliwie, ale to był groźny rywal, który wygrał trzy spotkania w eliminacjach. Janowicz jest teraz daleki od dyspozycji sprzed dwóch lat. Ostatnie kilkanaście miesięcy to dla niego w zasadzie czas stracony, głównie z powodu kontuzji powiedział WP SportoweFakty Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub".

O Jerzym Janowiczu jest ostatnio głośno także z innego powodu. 26-letni tenisista z Łodzi kategorycznie stwierdził, że nie zamierza występować w Pucharze Davisa, bo wciąż ma żal do poprzednich władz Polskiego Związku Tenisowego.

- Z jednej strony rozumiem jego intencje. W ubiegłym roku PZT, w wyniku swojej niefrasobliwości i fatalnego odwołania, które napisano od kary nałożonej przez ITF, doprowadził do tego, że Polska spadła na ostatnie miejsce w rankingu, przez co z Bośnią i Hercegowiną graliśmy na wyjeździe - stwierdził Romer.

Być może jednak sytuacja jeszcze się zmieni. - Teraz w związku są już inne władze i trzeba liczyć na to, że wypowiedź Janowicza dotyczyła tylko poprzedniego okresu. Może nowy prezes przekona go do startu we wrześniowym spotkaniu ze Słowacją. Gdybyśmy spadli do III ligi, byłaby to sytuacja kompromitująca. Do meczu pozostało jeszcze trzy i pół miesiąca, a to sporo czasu i zobaczymy co się wydarzy. Nie chcę spekulować jakie są szanse na zmianę decyzji Janowicza, wszystko w rękach nowego prezesa PZT - zaznaczył Romer.

Sternikiem związku jest aktualnie Mirosław Skrzypczyński, który sprawuje tę funkcję od 20 maja.

ZOBACZ WIDEO Rajd Gdańsk Baltic Cup: Sobota dla Filipa Nivette i Kamila Hellera

Komentarze (5)
avatar
margota
30.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podoba mi się artykuł powyżej ........ stonowany, obiektywny :))
Przedstawiono sylwetkę Jurasa poważnie i w dobrym stylu, a nie jako chłopca do bicia za zachowanie. Panie Romer ..... gratki za
Czytaj całość
avatar
obcyastronom
30.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Weź zabawki i idź do szopy 
avatar
eurolotos
29.05.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przykre i trochę zaskakujące przegranie J.J. ale najważniejsze że nie ma kontuzji i jeżeli będzie miał chęć i wolę walki to ta przegrana paradoksalnie może mu pomóc.Ciągle ma szanse na g Czytaj całość