- Jestem zaszczycona mogąc bronić tytuł zdobyty przed rokiem. To dla mnie bardzo podniecające wrócić do tego specjalnego miejsca. W tym turnieju zawsze jest dla mnie coś wyjątkowego, zawsze czuję się tu wspaniale. Atmosfera jest nadzwyczajna = zawsze czuję się zrelaksowana, nic mnie nie rozprasza i dzięki temu mogę się naprawdę skupić na tenisie. Myślę, że jestem dobrze przygotowana, aby skutecznie rywalizować o zwycięstwo w zawodach - powiedziała Hantuchowa, która w drugiej rundzie spotka się z Amerykanką Angelą Haynes, występującą w turnieju dzięki dzikiej karcie.
Z pewnością najgroźniejszą rywalką dla Słowaczki będzie Maria Szarapowa, która w tym sezonie na 14 meczy zwyciężyła 14. Wygrała Australian Open oraz turniej w Dausze. Jak zareagowała na te sukcesy? - To jest niesamowite, brak mi słów, aby to opisać. Choć dużo czasu spędziłam w podróży, to zagrałam wtedy świetny tenis. To zawsze mój cel, aby przywieść do domu jakieś trofeum, co udaję mi się od kilku miesięcy. Jestem zadowolona z ostatnich sukcesów i będę walczyła o kolejne - wyjawiła dziennikarzom Szarapowa, która wygrała w Indian Wells w 2006 roku i zapewne w tym roku postara się wrócić do domu z cennym trofeum. W drugiej rundzie spotka się z kwalifikantką z Francji - Stephanie Cohen-Aloro.
-Jestem dobrze przygotowana do walki w Indian Wells. Atmosfera jak tu panuje jest świetna, ale muszę przyznać, że czuję presję, która ciąży nade mną z racji wysokiego rozstawienia. To naturalne, że moim wysokim oczekiwaniom towarzyszy duża presja. Czasami łatwiej jest sobie z nią poradzić, czasami trudniej. Cały czas uczę się tego. To pierwszy raz w mojej, gdy jestem tak wysoko rozstawiona w imprezie tej rangi, dlatego jest to dla mnie coś nowego. Muszę poradzić sobie z emocjami i oczekiwaniami z różnych stron, które wynikają z bycia najwyżej rozstawioną zawodniczką - przyznała Ana Ivanovic. W pierwszym meczu turnieju spotka się z lepszą zawodniczką z pary Ioana Raluca Olaru (Rumunia) - Meng Yuan (Chiny).