Roger Federer w 2017 roku rozegrał trzy turnieje. Dwa (Australian Open i Indian Wells) zakończył jako triumfator, a w Dubaju odpadł w II rundzie, marnując meczbole w pojedynku z Jewgienijem Donskojem.
- Ten powrót na korty to dla mnie jak sen. Nie spodziewałem się, że tak to się potoczy. Wygrałem Australian Open, wygrałem Indian Wells, a przed sezonem moim celem było znalezienie się w najlepszej "ósemce" rankingu przed Wimbledonem - mówił Federer, cytowany przez portal puntodebreak.com.
- W ubiegłym sezonie nie wygrałem żadnego turnieju. W tym mam już dwa tytuły. To wspaniałe uczucie - dodał.
Po zwycięstwie w Indian Wells tenisista z Bazylei awansował na szóste miejsce w rankingu ATP. Jak wyjawił, jego cichym marzeniem jest powrót na pozycję lidera. - Byłoby wspaniale, gdybym wrócił na pierwsze miejsce. Szansa jest, ale aby tego dokonać, musiałbym wygrać kolejny turniej wielkoszlemowy.
ZOBACZ WIDEO Skorupski obronił karnego, ale Napoli i tak wygrało - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Szwajcar rozważnie planuje kalendarz swoich startów. Występuje tylko w najważniejszych turniejach. - W tym roku nie wystąpię w wielu turniejach. Wszystko po to, aby chronić swoje zdrowie i utrzymywać wysoką motywację. Bo kiedy grasz mniej, każdy występ jest wyjątkowy - tłumaczył.
Teraz przed Federerem start w rozpoczynającym się w środę turnieju ATP World Tour Masters w Miami, gdzie w przeszłości triumfował dwukrotnie (lata 2005-06). - Najbliższe dni spędzę na odpoczynku. Mam nadzieję, że pierwszy mecz w Miami rozegram najpóźniej, jak się da. A po tym turnieju zrobię podsumowanie swoich występów w pierwszej części sezonu - powiedział.
Jurek wygrał w nocy z Samem Grothem 6:3 7:6(3) 6:1.
Brawo Jerzu!
Obawiałem się tego meczu, ale Jurek zagrał bardzo dobrze.
Teraz Argentyńczyk Coria (ATP 242), z kt Czytaj całość