ATP Dubaj: Murray obronił siedem meczboli i pokonał Kohlschreibera, Pouille zatrzymał Donskoja

PAP/EPA / STRINGER
PAP/EPA / STRINGER

Andy Murray w tie breaku drugiej partii obronił siedem meczboli i po trzysetowym boju pokonał Philippa Kohlschreibera w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour 500 w Dubaju. W półfinale Szkot zagra z Lucasem Pouille'em.

W czwartkowy wieczór organizatorom Dubai Duty Free Tennis Championships drżały serca. Po tym, jak odpadli Roger Federer i Stan Wawrinka, z turniejem mogła pożegnać się kolejna wielka gwiazda, Andy Murray. Lider rankingu ATP stoczył niesamowity mecz z Philippem Kohlschreiberem, w którym był na skraju przepaści, ale zwyciężył 6:7(4), 7:6(18), 6:1 po dwóch godzinach i 54 minutach.

Kluczowym momentem dla losów meczu był niesamowity, trwający 31 minut, tie break drugiego seta. Obaj tenisiści pokazywali tenis na nieprawdopodobnym poziomie. Byli w takim ogniu, że zapomnieli, iż przy stanie 15-15 muszą zmienić strony. Uczynili to dwie akcje później. I jeden, i drugi mieli swoje okazje. Kohlschreiber wywalczył aż siedem piłek meczowych, ale żadnej nie wykorzystał. Wiele z tych szans może śnić się Niemcowi po nocach, bo robił wszystko, co mógł, ale Murray i tak popisywał się niewiarygodnym zagraniem. Ostatecznie Szkot wygrał tę kosmiczną rozgrywkę 20-18, kończąc ją za ósmym setbolem.

- Od ponad dziesięciu lat występuję w rozgrywkach głównego cyklu, ale nigdy nie rozegrałem takiego tie breaka - przyznał po meczu Murray, dodając: - Obaj zagraliśmy na wysokim poziomie. Zwłaszcza w tie breaku drugiego seta posłaliśmy wiele niewiarygodnych uderzeń. Bez dwóch zdań to był wyjątkowy mecz.

W półfinale imprezy w Dubaju Brytyjczyk zagra z Lucasem Pouille'em, z którym w trzech poprzednio rozegranych meczach stracił łącznie tylko dziesięć gemów. Francuz w czwartek zatrzymał rewelację turnieju, pogromcę Federera z II rundy Jewgienija Donskoja. Rozstawiony z numerem siódmym Pouille wygrał 6:4, 5:7, 7:6(2), a spotkanie dobiegło końca o godz. 1:46 czasu lokalnego.

Fernando Verdasco przypomniał, że posiada ogromny potencjał. Hiszpan, który w ostatnim czasie miał więcej powodów do smutku niż do radości, w ćwierćfinale ograł 6:3, 7:5 oznaczonego numerem czwartym Gaela Monfilsa. - Rozegrałem prawie idealny mecz, tym bardziej że Gael jest bardzo trudnym rywalem. Jestem bardzo szczęśliwy. Awansowałem do półfinału, ale nie zadowalam się i chcę wygrać kolejny mecz, by wystąpić w finale - powiedział Hiszpan, debiutant na etapie 1/2 finału Dubai Duty Free Tennis Championships.

O finał Verdasco zagra z innym tenisistą, który w Dubaju pozytywnie zaskakuje, Robinem Haase. Holender w czwartek wyeliminował Damira Dzumhura i pierwszy raz w karierze awansował do półfinału zmagań rangi ATP World Tour 500.

Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 2,429 mln dolarów
czwartek, 2 marca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 1) - Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:7(4), 7:6(18), 6:1
Lucas Pouille (Francja, 7) - Jewgienij Donskoj (Rosja, Q) 6:4, 5:7, 7:6(2)
Fernando Verdasco (Hiszpania) - Gael Monfils (Francja, 4) 6:3, 7:5
Robin Haase (Holandia) - Damir Dzumhur (Bośnia i Hercegowina) 6:2, 4:6, 6:4

ZOBACZ WIDEO Manchester City rozbił Huddersfield Town i awansował do 1/2 finału Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (6)
avatar
Andrzej Kacprzak
3.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda Philippa, jakby się zastanowić to zawsze minimalnie Andy z przodu w tych meczach, 12-10 w piątym secie na Rolland Garros, wygrana 2-1 Murray'a po dwóch wygranych tie-break'ach w finale w Czytaj całość
avatar
Eleonor_
3.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ojojoj...forhend Philippa bliski pokonania Sir Andego ,No 1 byłby poza turniejem ,
a miała być taka szybka autostrada do finału w Dubaju po wypadzie Maestro:P
W pierwszych dwóch setach,
Czytaj całość
avatar
Fanka Rogera
3.03.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szkoda trochę Philipa bo dobrze grał , naprawdę ... no ale na Nr 1 nie wystarczyło . 
avatar
Sir Muzza
2.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Matko, emocji kupa. Fajnie że wygrał, a Kohli naprawdę pozytywnie zaskoczył, ten taj w drugim secie... 
avatar
RaFanka
2.03.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Świetny mecz! Oczywiście do trzeciego seta, bo potem to już gładko poszło! Cieszy mnie spokój Murraya. Trochę tam oczywiście f... poleciało, ale widać, że zachowywał zimną krew!