- Mam nadzieję, że mi się uda. Podobnie było w 2009 roku, ale teraz jestem starszy o siedem czy osiem lat - przyznał Rafael Nadal. - Wrócę po prostu do hotelu, gdzie zamierzam dobrze wypocząć przed finałowym pojedynkiem - dodał.
Hiszpan był przede wszystkim szczęśliwy, że w piątkowym półfinale pokonał Grigora Dimitrowa 6:3, 5:7, 7:6(5), 6:7(4), 6:4. - Obaj pokazaliśmy wielki tenis i obaj zasłużyliśmy na miejsce w finale. Ostatecznie jednak to ja odniosłem zwycięstwo. Jestem bardzo szczęśliwy, że już w pierwszym turnieju wielkoszlemowym sezonu zagram o mistrzowskie trofeum.
Tenisista z Majorki będzie miał tylko jeden dzień odpoczynku przed niedzielnym finałem, natomiast jego przeciwnik, Roger Federer, dwa. - To nie powinno stanowić problemu. Prawdą oczywiście jest, że taki długi mecz półfinałowy może w pewnym sensie zmniejszyć moje szanse, ale nie zamierzam na to narzekać.
- Pojedynek z Rogerem w wielkoszlemowym finale jest czymś wspaniałym. To dla nas ekscytujące, ponieważ obaj chcemy z powodzeniem walczyć w dużych turniejach. Nie graliśmy ze sobą trochę czasu, dlatego nasz pojedynek będzie trochę inny. Nie chcę jednak wracać do przeszłości. Ten, który zagra lepiej, zostanie zwycięzcą - stwierdził Rafa.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje