Australian Open: Serena Williams nie dała szans Nicole Gibbs, awans Mirjany Lucić-Baroni

PAP/EPA / JULIAN SMITH
PAP/EPA / JULIAN SMITH

Amerykanka Serena Williams pokonała 6:1, 6:3 swoją rodaczkę Nicole Gibbs i awansowała do IV rundy wielkoszlemowego Australian Open na kortach twardych w Melbourne.

Nicole Gibbs (WTA 92) starała się, ambitnie walczyła, szczególnie w drugim secie, ale udało się jej zdobyć tylko cztery gemy. W trwającym 63 minuty spotkaniu dominowały błędy z obu stron. Serena Williams (WTA 2) zrobiła ich 26, a Gibbs 21. Wiceliderka rankingu miała też 17 kończących uderzeń, podczas gdy niżej klasyfikowana Amerykanka tylko dziewięć. Sześciokrotna mistrzyni Australian Open zgarnęła 12 z 13 punktów przy siatce. Było to drugie spotkanie obu tenisistek. W 2012 roku w Stanfordzie Serena rozbiła rodaczkę 6:2, 6:1.

W IV rundzie Williams zagra z Barborą Strycovą (WTA 16), która pokonała 6:2, 7:5 Caroline Garcię (WTA 24). W drugiej partii Czeszka wróciła z 3:5 i 15-40. W ciągu 87 minut obroniła dwa z trzech break pointów, a sama wykorzystała cztery z pięciu okazji na przełamanie. Posłała 15 kończących uderzeń i popełniła 15 niewymuszonych błędów. Garcia miała 18 piłek wygranych bezpośrednio i 35 pomyłek. Francuzka zdobyła tylko osiem z 20 punktów przy swoim drugim podaniu.

Strycova wygrała szósty z rzędu mecz z Garcią. Francuzka jedyny raz górą była w 2010 roku w Poitiers (ITF). Czeszka drugi rok z rzędu doszła do IV rundy Australian Open. Jedyny do tej pory wielkoszlemowy ćwierćfinał osiągnęła w Wimbledonie 2014. Williams wygrała oba dotychczasowe mecze ze Strycovą. W 2012 roku spotkały się w dwóch wielkich imprezach. W Melbourne Amerykanka zwyciężyła 6:0, 6:4, a w Wimbledonie Czeszka zdobyła o dwa gemy więcej.

ZOBACZ WIDEO Maja Włoszczowska: wrzeszczałam z bólu wniebogłosy, wiedziałam, że to koniec

Nie bez problemów awans wywalczyła Mirjana Lucić-Baroni (WTA 79), pogromczyni Agnieszki Radwańskiej. Chorwatka pokonała 3:6, 6:2, 6:3 Maria Sakkari (WTA 94). W pierwszym gemie trzeciego seta 21-latka z Aten zaliczyła przełamanie i miała szansę zostać pierwszą Greczynką w 1/8 finału Australian Open od czasu Eleni Daniilidou (2003). Nie udało się jej tego dokonać, ale Melbourne może opuszczać z podniesioną głową. Po raz pierwszy zagrała w III rundzie wielkoszlemowej imprezy.

Wcześniej Lucić-Baroni wygrała w Melbourne tylko jeden mecz. W 1998 roku pokonała Australijkę Rennae Stubbs. Teraz Chorwatka jest po raz trzeci w IV rundzie wielkoszlemowej imprezy. Jej najlepszy rezultat to półfinał Wimbledonu 1999.

O drugi wielkoszlemowy ćwierćfinał Lucić-Baroni zmierzy się z Jennifer Brady (WTA 116), która wróciła z 2:4 w pierwszym secie i pokonała 7:6(4), 6:2 Jelenę Wiesninę (WTA 18). Amerykanka zaserwowała 10 asów i zdobyła 21 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Posłała 21 kończących uderzeń i popełniła 19 niewymuszonych błędów. Rosjanka miała 22 piłki wygrane bezpośrednio i 39 pomyłek.

Brady ma wymarzony wielkoszlemowy debiut w grze pojedynczej. W sumie jest to jej drugi start w imprezie tej rangi. W 2014 roku wystąpiła w deblu w parze z Samanthą Crawford. Amerykanki odpadły wówczas w I rundzie po porażce z Varvarą Lepchenko i
Saisai Zheng. Brady i Lucić-Baroni spotkają się po raz pierwszy.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich
sobota, 21 stycznia

III runda gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 2) - Nicole Gibbs (USA) 6:1, 6:3
Barbora Strycova (Czechy, 16) - Caroline Garcia (Francja, 21) 6:2, 7:5
Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja) - Maria Sakkari (Grecja) 3:6, 6:2, 6:3
Jennifer Brady (USA, Q) - Jelena Wiesnina (Rosja, 14) 7:6(4), 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (1)
avatar
jmk
21.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Serena walczy o prezent ślubny wys. 3,4 mln dol.aus. , hihi. A Mirjana najwyraźniej miała kolejny "ten dzień'.