Australian Open: Magda Linette wciąż z jednym wygranym meczem w wielkoszlemowych turniejach

PAP/EPA / MADE NAGI
PAP/EPA / MADE NAGI

Magda Linette przegrała 5:7, 4:6 z reprezentantką Luksemburga Mandy Minellą i nie awansowała do II rundy wielkoszlemowego Australian Open.

Jedyny do tej pory mecz w wielkoszlemowych turniejach Magda Linette wygrała w US Open 2015, gdy odprawiła Urszulę Radwańską. W II rundzie zmierzyła się wówczas z Agnieszką Radwańską i zdobyła pięć gemów. Poznanianka po raz drugi wystąpiła w Australian Open. W ubiegłym sezonie nie miała nic do powiedzenia w meczu z Portorykanką Moniką Puig (3:6, 0:6). Tym razem przegrała 5:7, 4:6 z reprezentantką Luksemburga Mandy Minellą. Od czasu debiutu w Rolandzie Garrosie 2015, Linette po raz ósmy wystąpiła w wielkoszlemowej imprezie.

W gemie otwarcia meczu Linette odparła break pointa kombinacją głębokiego serwisu i drajw woleja. Polka uzyskała przełamanie na 3:1 po po prostym błędzie rywalki. Po chwili poznanianka oddała podanie wyrzucając forhend. W kolejnych gemach obie tenisistki pewnie utrzymywały serwis, aż do stanu 5:5. Wtedy Minella zaliczyła przełamanie do zera, korzystając z podwójnego i dwóch forhendowych błędów Linette. Polka odparła trzy piłki setowe (nieudany skrót rywalki, kończący kros bekhendowy, kros forhendowy wymuszający błąd), ale czwartą reprezentantka Luksemburga wykorzystała wygrywającym serwisem.

Linette źle rozpoczęła II seta, bo oddała podanie już w pierwszym gemie. Poznanianka była chaotyczna. Grała pasywnie, a gdy spróbowała zaatakować najczęściej kończyło się to błędem. Polka nie potrafiła się wstrzelić w kort, zarówno ze swojego firmowego bekhendu, jak i forhendu. Dla Minelli, która też nic wielkiego nie grała, to była zbyt czytelna gra. Reprezentantka Luksemburga mogła polegać na swoim serwisie i do końca meczu utrzymała przewagę przełamania. Linette miała break pointa na 4:4, ale wyrzuciła return. Jej podobna pomyłka zakończyła mecz w 10. gemie.

Wprawdzie w pierwszym secie Linette prowadziła 3:1, ale już pierwszy gem, w którym miała problemy, mimo wyjścia na 40-15, pokazał, że będzie to dla niej trudne spotkanie. Tak też było, bo oddała inicjatywę rywalce. Minella nie podejmowała nadmiernego ryzyka w wymianach, po prostu dbała o odpowiednią głębokość piłek. Polka cały czas musiała biegać, a reprezentantka Luksemburga spokojnie ją punktowała, mieszając piłki po krosie i po linii. Z rozregulowanym bekhendem poznanianka nie miała czego szukać w starciu z rywalką, która dwa razy dotarła do III rundy US Open (2010, 2012).

W trwającym 88 minut spotkaniu Linette zaserwowała dziewięć asów, ale też popełniła siedem podwójnych błędów. Polka zdobyła zaledwie osiem z 21 punktów przy swoim drugim podaniu. Minella wykorzystała trzy z pięciu break pointów i wywalczyła 28 z 36 punktów przy własnym pierwszym serwisie. Reprezentantka Luksemburga posłała osiem asów i zrobiła tylko jeden podwójny błąd.

Było to drugie spotkanie obu tenisistek. W 2011 roku zmierzyły się w kwalifikacjach do Rolanda Garrosa. Minella zwyciężyła 7:6(4), 6:4. W II rundzie Australian Open 2017 reprezentantka Luksemburga zagra z rozstawioną z numerem 14. Rosjanką Jeleną Wiesniną, z którą nigdy wcześniej się nie spotkała.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich
wtorek, 17 stycznia

I runda gry pojedynczej:

Mandy Minella (Luksemburg) - Magda Linette (Polska) 7:5, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO Dakar 2017 przeszedł do historii (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (16)
avatar
LoveDelpo
17.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swoją drogą, Magda co rok to inne rakiety na AO, 2 lata temu Wilson, rok temu Srixon a w tym Babolat. Najlepiej wygląda chyba Babolat. :p Oby tylko zaczął przynosić jakieś wyniki. 
avatar
Ksawery Darnowski
17.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Pytanie dla inteligentnych:
Co wyjdzie, jak się połączy Mine-lle z Line-ttą ???? 
avatar
Andrzej Zwierzyński
17.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co to była za gra chodząco- śpiąca brak walki a można było wygrać była okazja przejść do drugiej tury szkoda !! złe przygotowanie ? 
avatar
Trzygrosz54
17.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Niestety 1 runda AO to jak finał dobrego challengera...Ja nie miałem żadnych oczekiwań....raczej czekam na Igę,Maję,ich koleżanki......Tylko czy one mają szansę ,jaką dostała Konta jako mała dz Czytaj całość
avatar
Czarny kot.
17.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jak może wygrać, jak pół meczu ze spuszczoną głową łaziła.