Szamilowi Tarpiszczewowi nie podoba się, że na redukcję kary dla Marii Szarapowej za stosowanie meldonium trzeba było tak długo czekać. - Przykro mi, że ta nieuzasadniona dyskwalifikacja została opóźniona. Szkoda straconego roku. Trudno jej będzie wrócić, szczególnie od strony psychologicznej. Maria musi być przygotowana na to, że kibice na trybunach będą przeciwko niej. Życzę jej, aby szybko pozbyła się psychologicznej bariery, gdy wróci w kwietniu - powiedział prezydent Rosyjskiej Federacji Tenisowej dla izvestia.ru.
Początkowo Szarapowa za wykrycie u niej meldonium, w trakcie Australian Open 2016, została zdyskwalifikowana na dwa lata, ale Sportowy Sąd Arbitrażowy zredukował tę karę do 15 miesięcy. Decyzja miała zostać podjęta najpóźniej do 18 lipca 2016 roku, ale termin ten został wydłużony o kolejne dwa miesiące. We wtorek 4 października Sąd Arbitrażowy ogłosił, że kara dla Szarapowej została skrócona o dziewięć miesięcy. Była liderka rankingu karierę będzie mogła wznowić 26 kwietnia 2017 roku.
Tarpiszczew podsumował rok 2016, poświęcając szczególną uwagę Swietłanie Kuzniecowej i igrzyskom olimpijskim. - Swietłana grała jak za najlepszych lat. Pokazała ducha walki, wygrywając serię meczów, gdy była pod presją czasu, zmieniając strefy. Doszła do półfinału Mistrzostw WTA. Zasłużenie znajduje się w czołowej dziesiątce tenisistek świata. Jeśli ten duch w niej pozostanie, śmiało może walczyć w przyszłym roku o wielkoszlemowy tytuł. Szkoda, że nie udało się jej wygrać igrzysk olimpijskich. Była w świetnej formie. Miałem nadzieję, że dojdzie do finału. Niestety, szczęście nie było po jej stronie - ocenił Tarpiszczew.
Kuzniecowa w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro odpadła w III rundzie po porażce z Johanną Kontą. W końcówce sezonu Rosjanka osiągnęła półfinał w Wuhanie, a dzięki triumfowi w Moskwie rzutem na taśmę zakwalifikowała się do Mistrzostw WTA. W Singapurze rozegrała cztery trzy setowe mecze, dwa z nich wygrała (z Agnieszką Radwańską i Karoliną Pliskovą). Dopiero w półfinale uległa Dominice Cibulkovej.
ZOBACZ WIDEO Kraśnicki: na PGNiG zawsze można liczyć
Dla prezydenta FTR najważniejszym momentem 2016 roku był złoty medal olimpijski Jeleny Wiesniny i Jekateriny Makarowej. - Zagrały niesamowity turniej, pokazały mistrzowską klasę, nie straciły ani jednego seta. Jest to znaczące osiągnięcie dla rosyjskiego tenisa i całego naszego sportu. Chciałbym też wspomnieć o występie w Rio de Janeiro 19-letniej Darii Kasatkiny. Doszła do ćwierćfinału w singlu i deblu. Nie miała jeszcze wystarczająco dużo szczęścia, aby zdobyć medal w swoim pierwszym starcie w igrzyskach olimpijskich - wspominał Tarpiszczew.
Daria Kasatkina w ciągu roku awansowała w rankingu z 72. miejsca do Top 30. Obecnie znajduje się na 26. pozycji. Na pięć dotychczasowych startów w wielkoszlemowych turniejach Rosjanka cztery razy doszła do III rundy. W tym roku osiągnęła ćwierćfinał w Bad Gastein i półfinał w Moskwie.
Tarpiszczew jest spokojny o przyszłość kobiecego tenisa, w którym dokonuje się zmiana pokoleniowa. - Młode zawodniczki potrafią już konkurować z uznanymi liderkami. O Darii Kasatkinie wspominałem, ale rośnie nam cała plejada przyszłych mistrzyń: Anastazja Potapowa, Sofija Żuk, Weronika Kudermetowa, Anna Blinkowa. Z optymizmem patrzę w przyszłość - stwierdził prezydent Rosyjskiej Federacji Tenisowej.
Oby tylko nie piszczała !