Marin Cilić: Del Potro łamał regulamin. Mógł zostać zdyskwalifikowany

PAP/EPA / ANTONIO BAT
PAP/EPA / ANTONIO BAT

Marin Cilić przegrał czwartą grę finału Pucharu Davisa z Juanem Martinem del Potro. Chorwat, którego reprezentacja ostatecznie uległa Argentynie 2:3, miał żal do siebie, ale również był niezadowolony z postawy rywala.

- Jestem bardzo rozczarowany. Trudno mi zaakceptować tę porażkę, zwłaszcza że w pierwszych trzech setach byłem lepszy - powiedział Marin Cilić przed kamerami chorwackiej telewizji publicznej.

Cilić przegrał czwartą grę finału Pucharu Davisa z Juanem Martinem del Potro 7:6(4), 6:2, 5:7, 4:6, 3:6. Gdyby wygrał, zapewniłby swojej reprezentacji triumf w całych rozgrywkach. - Nie miałem szczęścia w jego gemach serwisowych. Zmarnowałem mnóstwo szans. W piątym secie wywalczyłem przełamanie, ale natychmiast straciłem przewagę - ocenił reprezentant gospodarzy.

28-latek był bardzo rozczarowany porażką i zarazem niezadowolony z postawy rywala. - W trzecim secie czułem, że jestem lepszy. Widziałem, że Juan jest bardzo zmęczony. Ledwo się ruszał i nagminnie łamał regulamin, przekraczając dozwolony czas pomiędzy rozpoczęciem kolejnych wymian. Dostał za to ostrzeżenie, ale ciągle to robił. W pewnym momencie zaklął w kierunku sędziego. Za to wszystko mógł zostać zdyskwalifikowany - mówił Chorwat, podkreślając przy tym, że nie chciałby wygrać poprzez dyskwalifikację rywala.

Finał zakończył się zwycięstwem Argentyny 3:2. W piątej grze Federico Delbonis w trzech setach pokonał Ivo Karlovicia. - Byliśmy bardzo blisko, dlatego tak trudno nam pogodzić się z tą porażką - dodał Cilić.

ZOBACZ WIDEO Gala Lauru Królowej Sportu: wyróżnienia dla najlepszych lekkoatletów (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: