- To był bardzo wyrównany mecz. Tak naprawdę to dzieliło nas zaledwie kilka punktów, a wynik mógł pójść w każdą stronę. Miałem szczęście, że udało mi się wygrać pierwszego seta. W obu rozegranych we wtorek tie breakach musiałem odrabiać stratę, ale pozostałem skupiony i wywierałem presję na drugi serwis Milosa - powiedział Novak Djoković.
Aktualny wicelider rankingu ATP pokonał Milosa Raonicia 7:6(6), 7:6(5), choć popełnił dwa razy więcej błędów, niż skończył piłek (22-11). Kanadyjczyk miał aż 42 winnery, ale i pomylił się 27-krotnie. - Wygranie dwóch tie breaków z potężnie serwującym tenisistą jest naprawdę znakomitym zwycięstwem i powinno dać mi sporo pewności - przyznał "Nole".
Serb wygrał rywalizację w Grupie Ivana Lendla i zapewnił sobie awans do półfinału londyńskiego Masters. W czwartek rozegra jeszcze jeden pojedynek w pierwszej fazie, a jego rywalem będzie niemający już szans na 1/2 finału Gael Monfils. - Każdy mecz jest taki sam. Przystąpię do tego pojedynku w optymistycznym nastroju i postaram się odnieść zwycięstwo.
Jeśli Djoković wygra po raz piąty z rzędu Finały ATP World Tour, to zakończy rok na pierwszym miejscu w rankingu ATP.
ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}