Swietłana Kuzniecowa: Na korcie działy się rzeczy nieprofesjonalne

PAP/EPA / WALLACE WOON
PAP/EPA / WALLACE WOON

Swietłana Kuzniecowa przegrała w półfinale Mistrzostw WTA w Singapurze z Dominiką Cibulkovą, jednak jest zadowolona ze swojej dyspozycji w ostatnich dniach. - To był świetny koniec sezonu - przyznała Rosjanka.

W III secie Kuzniecowa prowadziła w pewnym momencie nawet 4:2, jednak kolejne cztery gemy i co za tym idzie także awans do finału, powędrowały na konto Cibulkovej.

- Dominika grała bardzo agresywnie, a ja nie wykorzystywałam swoich szans i nie serwowałam wystarczająco dobrze. Dałam jednak z siebie wszystko i nie zamierzam się tłumaczyć zmęczeniem, bo w takich sytuacjach schodzi ono na drugi plan - wyjaśniła tenisistka z Petersburga.

Rosjanka zakwalifikowała się do Mistrzostw WTA w ostatniej chwili, wygrywając turniej w Moskwie, a prosto stamtąd przyleciała do Singapuru. W ciągu niecałych dwóch tygodni rozegrała osiem spotkań, w większości trzysetowych, wygrywając aż sześć z nich.

- Trochę trudno spojrzeć na to z innej strony, bo w tym momencie moją głowę zaprząta ten przegrany mecz, ale jestem dumna z tego, co udało mi się dokonać w ostatnich tygodniach. Zagrałam wiele pojedynków, których nawet się nie spodziewałam. To był świetny koniec sezonu - przyznała dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa.

ZOBACZ WIDEO Kuzniecowa - Cibulkova: Rosjanka podkręca tempo (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Nie miałam nawet czasu, aby zobaczyć miasto. Większość dnia byłam na korcie, a całą resztę spędzałam w hotelu, starając się oszczędzać energię i jak najlepiej zregenerować się przed kolejnym meczem - dodała.

W połowie III seta Kuzniecowa skarżyła się sędziemu stołkowemu co do zachowania w sektorze Cibulkovej. - Były rzeczy, które mnie rozpraszały i wydawały się dla mnie po prostu nieprofesjonalne, ale wolę nie wdawać się w szczegóły. Co do Dominiki nie mam jednak żadnych pretensji - przyznała Rosjanka.

Źródło artykułu: