Chinka Li (WTA 53) w półfinale nie miała dużych problemów z odprawieniem w dwóch setach rozstawionej z "szóstką" Czeszki Ivety Benesovej (WTA 31). Pogromczyni turniejowej polskiej "jedynki" w drodze do finału wygrała kolejno z trzema Czeszkami. Triumf Chińskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej nad Europą Środkowo-Wschodnią, jest pełny.
Dla Li to piąty finał turnieju WTA. Z dwóch tytułów ostatni zdobyła w 2008 roku w Gold Coast.
W finale w Monterrey planowała zmierzyć się ze swoją rodaczką, rozstawioną z nr. 4 Jie Zheng. Sposobu jednak nawet ona, pogromczyni Urszuli Radwańskiej, drugiej z polskich zawodniczek, nie znalazła. Rywalką Li będzie rozstawiona z nr. 2 Francuzka Marion Bartoli.
24-latka z Genewy ma w swojej kolekcji trzy tytuły. Wszystkie zdobyła w 2006 roku. Generalnie jest to dla mnie dziewiąty finał imprezy WTA. W tym roku już jeden, w Brisbane, przegrała.
Abierto Monterrey, sobota, wyniki
półfinał gry pojedynczej:
Na Li (Chiny) - Iveta Benesova (Czechy, 6) 6:3, 6:3
Marion Bartoli (Francja, 2) - Jie Zheng (Chiny, 4) 7:5, 6:3
półfinał gry podwójnej:
Nathalie Dechy (Francja, 4) / Mara Santangelo (Włochy, 4) - Vania King (USA, 2) / Jie Zheng (Chiny, 2) 6:4, 6:2