Opady deszczu skutecznie utrudniają życie organizatorom China Open. Początkowo Jarosława Szwiedowa i Alize Cornet miały zagrać już w czwartek, ale po wielogodzinnych opóźnieniach przesunięto ich mecz na kolejny dzień. W piątek pogoda także nie sprzyjała tenisistkom. Kazaszka wraz z Francuzką zamiast wyjść na kort księżycowy już o godz. 4:00 czasu polskiego, rozpoczęły swój pojedynek blisko dwie godziny później, pod dachem kortu centralnego.
W halowych warunkach lepiej odnalazła się Szwiedowa, która szybko przełamała przeciwniczkę i po trzech kwadransach wygrała I seta 6:2. W drugiej odsłonie walka się wyrównała, a Cornet coraz pewniej radziła sobie z jedną ze swoich największych broni - returnem. W poczynaniach Francuzki zabrakło jednak zimnej krwi i z ośmiu breakpointów wykorzystała tylko jednego, co nie wystarczyło nawet do wyrównania stanu pojedynku.
Za pierwszą piłką meczową Szwiedowa przypieczętowała zwycięstwo i awans do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Agnieszką Radwańską. Będzie to piąty pojedynek Kazaszki i Polki, jednak tylko jeden z nich zakończył się zwycięstwem 29-letniej moskwianki - pamiętna II runda Rolanda Garrosa w 2010 roku.
China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,289 mln dolarów
piątek, 7 października
III runda gry pojedynczej:
Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) - Alize Cornet (Francja) 6:2, 6:4
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w piłce kobiet również padają wyjątkowe bramki. Zobacz gola z 50 metrów