WTA Kanton: Jelena Janković będzie broniła tytułu, zagra również Sara Errani

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / RAY STUBBLEBINE
PAP/EPA / RAY STUBBLEBINE
zdjęcie autora artykułu

Jelena Janković będzie broniła tytułu w turnieju WTA International na kortach twardych w Kantonie. Wystąpią również Sara Errani, Christina McHale i Ana Konjuh.

Sara Errani, 36. obecnie tenisistka świata, została rozstawiona z numerem pierwszym w turnieju WTA International na kortach twardych w Kantonie, mieście położonym w południowych Chinach. Sezon temu Włoszka przegrała w półfinale z Denisą Allertovą. Tegoroczną edycję rozpocznie od pojedynku z Xinyun Han. Już w II rundzie może dojść do niezwykle ciekawego starcia reprezentantki Italii z Viktoriją Golubić.

Rozstawiona z numerem drugim Jelena Janković będzie broniła wywalczonego sezon temu tytułu. Serbka zainauguruje zmagania od pojedynku z jedną z kwalifikantek. Z "trójką" przy nazwisku wystąpi Ana Konjuh, ćwierćfinalistka tegorocznego US Open, a z "czwórką" Christina McHale, triumfatorka zakończonego w niedzielę turnieju w Tokio.

Na występ w zawodach nie zdecydowała się ani jedna reprezentantka naszego kraju. Polki wybrały Seul i turniej WTA Premier w Tokio.

Guangzhou Women's Open, Kanton (Chiny) WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów

Losowanie głównej drabinki:

Sara Errani (Włochy, 1) - Xinyun Han (Chiny) Viktorija Golubić (szwajcaria) - Denisa Allertova (Czechy) Lin Zhu (Chiny) - Q Anett Kontaveit (Estonia) - Katerina Siniakova (Czechy, 7)

Christina McHale (USA, 4) - Nigina Abduraimova (Uzbekistan) Łesia Curenko (Ukraina) - Q Jelizawieta Kuliczkowa (Rosja) - Olga Goworcowa (Białoruś) Q - Alison Riske (USA, 5)

Danka Kovinić (Czarnogóra, 6) - Yafan Wang (Chiny, WC) Jennifer Brady (USA) - Q  Vania King (USA) - Q Tatjana Maria (Niemcy) - Ana Konjuh (Chorwacja, 3)

Saisai Zheng (Chiny, 8) - Shuai Peng (Chiny, WC) Sabina Lisicka (Niemcy) - Su-Wei Hsieh (Tajwan) Rebecca Peterson (Szwecja) - Shilin Xu (Chiny) Q - Jelena Janković (Serbia, 2)

ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Nie lubię grać przy światłach

Źródło artykułu: