Andżelika Kerber: Cały czas muszę wygrać jeszcze jedno spotkanie

PAP/EPA / TANNEN MAURY
PAP/EPA / TANNEN MAURY

Zaledwie jedno zwycięstwo dzieli Andżelikę Kerber od zostania liderką kobiecego rankingu. Niemka nie chce się przedwcześnie cieszyć, ponieważ zdaje sobie sprawę, że niedzielny mecz się sam nie wygra.

Jeśli rozstawiona z "dwójką" Andżelika Kerber sięgnie w niedzielę po tytuł w Cincinnati, to zostanie nową numer jeden kobiecego tenisa. Wyprzedzi bowiem w poniedziałek Serenę Williams i zakończy jej marzenia o pobiciu rekordu Steffi Graf, która była liderką przez 186 kolejnych tygodni. Amerykanka jest obecnie najlepsza od 183 tygodni z rzędu.

- Gram obecnie swój najlepszy tenis i rozgrywam jeden ze wspanialszych sezonów w całej mojej karierze - powiedziała Kerber. - W ostatnich kilku latach miewałam wiele wzlotów i upadków, ale zyskałam cenne doświadczenie, które wiele mnie nauczyło. Udowadniam obecnie, że jestem jedną z najlepszych tenisistek na świecie.

Na drodze Kerber do spełnienia marzenia stoi już tylko Karolina Pliskova. - Pozostał mi jeszcze jeden długi mecz. Nie myślę więc o [pozycji liderki]. Stanę naprzeciw nowej rywalki, w zupełnie innym dniu. Zobaczymy, co się wydarzy. To nie jest jeszcze koniec. Cały czas muszę wygrać jeszcze jedno spotkanie - dodała.

[color=#000000]ZOBACZ WIDEO Jak świat zapamięta Rio po igrzyskach? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/color]

Źródło artykułu: