Deszcz rozdawał karty w sobotniej sesji wieczornej, ale rewanżu za finał Wimbledonu nie było. Już w pierwszym gemie Milos Raonić popełnił dwa podwójne błędy, a kiedy po 10-minutowej przerwie spowodowanej kiepską pogodą gra została wznowiona, wicelider przełamał jego serwis. Andy Murray nie oddał prowadzenia, choć Kanadyjczyk miał parę break pointów. Partię otwarcia zwieńczył drugim przełamaniem, w dziewiątym gemie.
— doublefault28 (@doublefault28) August 21, 2016
W drugim secie gra się wyrównała, ale tenisista z Kraju Klonowego Liścia nie uniknął błędów. Przy stanie 3:4 najpierw posłał pierwszy serwis w... trybuny, po czym przegrał parę ważnych wymian. Podający na mecz w dziewiątym gemie Murray może mówić o szczęściu, bowiem sfrustrowany prostym błędem kopnął piłkę tak, że omal nie ustrzelił głównego sędziego. Gdyby trafił w arbitra, ten mógłby Brytyjczyka zdyskwalifikować za niesportowe zachowanie.
Kiedy Murray ochłonął, pewnie zwieńczył pojedynek przy trzeciej piłce meczowej. Gdy panowie kończyli po 90 minutach mecz, deszcz znów dał znać o sobie. Mimo tego Brytyjczyk odniósł 50. zwycięstwo w sezonie i w niedzielę powalczy w swoim 60. finale o 40. tytuł w karierze. Z Raoniciem wygrał w głównym cyklu po raz siódmy z rzędu, dzięki czemu poprawił bilans ich rywalizacji na 8-3.
Więcej emocji było w drugim półfinale. Marin Cilić i Grigor Dimitrow rozegrali zaledwie gema, zanim nad położonymi w Mason kortami przeszła ulewa. Gra została wznowiona po ponad dwugodzinnej przerwie, a Chorwat powrócił ze stanu 0-1 w setach, by pokonać Bułgara 4:6, 6:3, 7:5. Dzięki temu Cilić wystąpi w pierwszym finale zawodów rangi ATP World Tour Masters 1000. Mecz zakończył o godz. 1:35 w nocy, dlatego nie będzie miał dużo czasu na regenerację. Finał bowiem zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 16:00 czasu lokalnego (22:00 czasu polskiego).
27-letni Cilić będzie się starał o 15. singlowe mistrzostwo w głównym cyklu. Na tytuł czeka od październikowego triumfu w Moskwie. W obecnym sezonie przegrał już finały w Marsylii (z Nickiem Kyrgiosem) i Genewie (ze Stanem Wawrinką). Z Murrayem grał wcześniej 13 razy i zwyciężył tylko dwukrotnie - w IV rundzie US Open 2009 i ćwierćfinale w Rotterdamie w 2014 roku. Brytyjczyk okazał się w obecnym sezonie lepszy od Chorwata w półfinale imprezy na trawnikach londyńskiego Queen's Clubu w stosunku 6:3, 4:6, 6:3.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,362 mln dolarów
sobota, 20 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Andy Murray (Wielka Brytania, 1) - Milos Raonić (Kanada, 4) 6:3, 6:3
Marin Cilić (Chorwacja, 12) - Grigor Dimitrow (Bułgaria) 4:6, 6:3, 7:5
ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: 40 lat dla Polski bez medalu to wystarczająca motywacja (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
miał Szkocinka szczęście ;P To powinna być dożywotnia dyskwalifikacja !!
Trzeba sport oczyszczać z takich postaci ;)