Simona Halep, która broni w Cincinnati punktów za ubiegłoroczny finał, nie miała w czwartek większych kłopotów z pokonaniem Darii Gawriłowej. Czwarta tenisistka świata triumfowała 6:1, 6:2 i awansowała do najlepszej "ósemki" turnieju. Jedynym zmartwieniem Rumunki, jak i również pozostałych tenisistów jest pogoda. Przez dwa dni padało, natomiast trzeciego wyszło słońce i grzało naprawdę mocno. Termometr pokazywał w czwartek około 30 stopni Celsjusza.
- Rozegrałam świetny mecz - powiedziała Halep. - Radziłam sobie bardzo dobrze pomimo trudnych warunków. Po pierwszym secie słońce grzało naprawdę mocno i miałam wrażenie, że umieram na korcie. Wiem jednak, jak sobie radzić w takich sytuacjach. Skupiałam się na każdej pojedynczej piłce.
Halep podkreśla, że z każdym meczem jest coraz pewniejsza siebie. Rumunka ma już za sobą problemy zdrowotne, które nękały ją jeszcze na początku tego sezonu.
- W przeszłości przegrywałam wiele swoich gemów serwisowych. Teraz zdecydowanie lepiej radzę sobie z bronieniem break pointów. Wpływa na to przede wszystkim poprawa mojego podania. Ponadto, gdy jestem w dole, ani na chwilę się nie poddaję. Staram się wrócić. W spotkaniu z Gawriłową dosyć dobrze mi to wychodziło. Grałam tak, jakby wynik cały czas był 0:0. Nie skupiałam się na tablicy z rezultatem.
ZOBACZ WIDEO "Policja traktuje nas jak zwierzęta, bo jesteśmy czarni" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Jestem dużo pewniejsza siebie. Od turnieju w Indian Wells zaczęłam się czuć na korcie bardziej komfortowo i znów złapałam swój rytm. Buduję pewność siebie z każdym kolejnym meczem. Gdy gram pojedynki z rzędu, jest to dla mnie lepsze niż same treningi. Chcę kontynuować taką postawę - dodała.
O godz. 1:00 nad ranem czasu polskiego Halep zmierzy się z Agnieszką Radwańską, piątą tenisistką świata. Krakowianka prowadzi 5-4 w statystyce bezpośrednich starć z Rumunką.