WTA Cincinnati: Agnieszka Radwańska nie padła ofiarą Johanny Konty. Nocny bój i ćwierćfinał dla Polki

PAP/EPA / TANNEN MAURY
PAP/EPA / TANNEN MAURY

Johanna Konta będzie musiała zaczekać z awansem do pierwszej dziesiątki światowego rankingu. W czwartek Brytyjka przegrała z Agnieszką Radwańską 7:6(1), 4:6, 0:6 i to Polka awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA Premier 5 w Cincinnati.

Z powodu krótkich opadów deszczu pojedynek piątej rakiety globu z 13. na świecie Brytyjką rozpoczął się po godz. 22:15 czasu lokalnego. Agnieszka Radwańska zaczęła ospale, popełniała sporo błędów i w efekcie już w trzecim gemie przegrała serwis do zera. Pomocną dłoń podała jej wówczas rywalka, która również często myliła się.

Po serii czterech przełamań obie panie zaczęły lepiej prezentować się przy własnym podaniu. W 10. gemie krakowianka była nawet dwie piłki od seta, ale wówczas Johanna Konta trzykrotnie znakomicie trafiła pierwszym serwisem i wyrównała stan rywalizacji.

Wielkich emocji na korcie nie było. Brytyjka starała się oczywiście grać ofensywnie i kiedy tylko ruszała do przodu, to zdobywała punkty po błędach Polki. Sama jednak też sporo się myliła, dlatego żadna z pań nie uzyskała wyraźnej przewagi.

O losach premierowej odsłony zadecydował tie break. W rozgrywce tej Radwańska wygrała pierwszy punkt, by przegrać siedem kolejnych. Seta zwieńczyła podwójnym błędem serwisowym. Był to jej 20. niewymuszonych błąd w tej części spotkania. Oprócz nich miała także 11 winnerów. Konta natomiast skończyła 15 piłek i pomyliła się 18 razy.

ZOBACZ WIDEO "Po raz pierwszy komentatorzy z innych telewizji przybijali nam piątki" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Niewiele brakowało, a Polka straciłaby serwis już na początku drugiej partii. Brytyjka nie wykorzystała jednak dwóch break pointów na 2:0. Nasza reprezentantka niewiele mogła zrobić przy jej podaniu aż do dziewiątego gema. Konta sprezentowała jej wtedy kilka punktów, a przy trzeciej okazji krakowianka posłała wygrywający return i uzyskała przełamanie. Po zmianie stron "Isia" wykorzystała trzeciego setbola.

Statystyki meczu Agnieszki Radwańskiej z Johanną Kontą
Statystyki meczu Agnieszki Radwańskiej z Johanną Kontą

Ponad dwukrotna redukcja własnych błędów pozwoliła Polce doprowadzić do wyrównania stanu rywalizacji. W trzeciej partii Konta nie była godną rywalką dla Polki. Już w gemie otwarcia, po popełnieniu pierwszego w meczu podwójnego błędu, Brytyjka oddała serwis. Radwańska zagrała tę część spotkania bardzo cierpliwie i wyraźnie górowała w wymianach, wszak zanotowała tylko dwa proste błędy. Podłamana przeciwniczka dała się przełamać trzykrotnie i po 138 minutach przegrała ostatecznie 7:6(1), 4:6, 0:6.

Radwańska stanie w piątek przed szansą na awans do pierwszego półfinału zawodów Western & Southern Open. W latach 2012-2014 odpadła w ćwierćfinale imprezy w Cincinnati. Teraz zmierzy się z Simoną Halep, z którą toczy bezpośredni bój o czwarte miejsce w rankingu WTA. Pojedynek Polki i Rumunki otworzy sesję wieczorną i rozpocznie się o godz. 1:00 w nocy naszego czasu. Będzie to ich 10. starcie w głównym cyklu, wcześniej pięciokrotnie zwyciężała krakowianka.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,809 mln dolarów
czwartek, 18 sierpnia

III runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 5) - Johanna Konta (Wielka Brytania, 10) 6:7(1), 6:4, 6:0

Komentarze (106)
avatar
piotruspan661
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Błędem było to, że polscy kibice przed Igrzyskami nie zrzucili się na potężną premię dla Isi, bo to z pewnością obudziłoby jej patriotyzm. 
avatar
Eleonor_
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Agnieszka zaspała hmm powinna przed tajem zamówić podwójne espresso
na kort...:P/D
Co stało się naszej kochanej kruszynie w końcówce 1 seta ?
/akurat właśnie tego nie widziałam/ 
avatar
Byś
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
To już rozumiem dlaczego trzeba było szybko odpaść z Olimpiady. Postawa Pani Radwańskiej jest cokolwiek dziwna. Nie można było powiedzieć, że w d.. ma Olimpiadę i tam nie jechać, a nie nadzieje Czytaj całość
avatar
Szymon Nazar
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak chce, to potrafi. 
avatar
marzami
19.08.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Gratulauję wygranej AR......niestety pora masakryczna i nie oglądałam;)
Z Simoną to już obowiązkowo zalukam;)