Od czasu kontuzji stawu skokowego, jaką Urszula Radwańska odniosła w lutowym turnieju w Acapulco, Polka nie pojawiała się na światowych kortach. Na początku marca poddała się operacji, ale treningi mogła wznowić dopiero po kilkutygodniowej rehabilitacji.
Trzecia rakieta Polski nie rzuciła się jednak na głęboką wodę i odpuściła starty na kortach ziemnych, a w piątek wraz z trenerem Radosławem Nijakim wyleciała do Eastbourne, by zagrać w tamtejszym turnieju ITF o puli nagród 50 tys. dolarów. Pomimo absencji Radwańska została rozstawiona z numerem szóstym, a jej pierwszą rywalką będzie Ashleigh Barty. Australijka powraca do tenisa po jeszcze dłuższej przerwie i aby dostać się do głównej drabinki, musiała przebić się przez eliminacje.
Polka wyjdzie na kort już w poniedziałek, jej mecz zaplanowano jako pierwszy od godz. 12:00 czasu polskiego. Jeśli uda jej się pokonać mistrzynię juniorskiego Wimbledonu 2011, w II rundzie spotka się z byłą piątą rakietą świata Danielą Hantuchovą lub Laurą Robson, która także odbudowuje swój ranking po kontuzji.
W ewentualnym ćwierćfinale rywalką Polki może być rozstawiona z "trójką" Tamira Paszek lub Michelle Larcher de Brito, dla których występy na kortach trawiastych to zwykle okres największych zdobyczy punktowych.
ZOBACZ WIDEO Polacy gonią świat... w tunelu aerodynamicznym (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}