WTA Strasburg: Mirjana Lucić-Baroni rozbiła Kristinę Mladenović i pokrzyżowała szyki Francuzkom

Francuzka Kristina Mladenović przegrała z Chorwatką Mirjaną Lucić-Baroni w półfinale turnieju WTA International rozgrywanego na kortach ziemnych w Strasburgu.

W Strasburgu możliwy był pierwszy w historii imprezy finał z udziałem dwóch Francuzek. Nie dopuściła do tego Mirjana Lucić-Baroni (WTA 66), która rozbiła 6:1, 6:1 Kristinę Mladenović (WTA 29). W trwającym równo godzinę spotkaniu Chorwatka obroniła cztery break pointy, a sama wykorzystała pięć z dziewięciu okazji na przełamanie. Było to już trzecie w tym roku spotkanie obu tenisistek na korcie ziemnym. W Charleston i Madrycie również lepsza była 33-letnia Lucić-Baroni. Dla Mladenović był to pierwszy singlowy półfinał w głównym cyklu od czerwca 2015 roku (Birmingham).

Niezwykle dramatyczny przebieg miało spotkanie dwóch Francuzek. Virginie Razzano (WTA 186) prowadziła 7:6, 3:0 oraz 5:3 w trzecim secie, ale przegrała 7:6(3), 4:6, 5:7 z Caroline Garcią (WTA 55). W ciągu dwóch godzin i 51 minut walki 22-latka z Lyonu zaserwowała pięć asów i wykorzystała siedem z 14 break pointów. Razzano, pogromczyni Serena Williams w I rundzie Rolanda Garrosa 2012, w półfinale wystąpiła po raz pierwszy od roku, gdy właśnie w Strasburgu dotarła tak daleko.

- To wspaniałe uczucie. Oglądałam Virginie od tak dawna. To wielka tenisistka i trochę moja idolka, więc pokonanie jej to niesamowite doświadczenie. To ważne dla uzyskania zaufania do mojej gry, wygrywać takie mecze i awansować do finału, szczególnie tuż przed Rolandem Garrosem. To był mecz walki. Było trudno po przegraniu pierwszego seta, ale udało mi się wrócić - powiedziała Garcia.

ZOBACZ WIDEO Andżelika Kerber: To najlepszy rok w mojej karierze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Lucić po raz drugi zagra w finale turnieju w Strasburgu. W 1997 roku jako 15-latka przegrała ze Steffi Graf. - 19 lat pomiędzy finałami. To niesamowite. To tak jakbym wróciła do domu, bo tym jest teraz dla mnie Strasburg. Czy zostanę Francuzką, po tym co się stało? Nie! Jeśli już chciałabym dokonać zmiany to na włoskie, bo mój mąż jest Włochem - powiedziała Lucić-Baroni, półfinalistka Wimbledonu 1999.

Dla Chorwatki będzie to piąty singlowy finał w głównym cyklu. Tytuły zdobyła w Bol (1997 i 1998) oraz w Quebec City (2014). Garcia jedyny triumf święciła w 2014 roku w Bogocie. Poza tym grała w dwóch finałach w ubiegłym sezonie (Acapulco, Monterrey).

Francuzka wygrała wszystkie trzy dotychczasowe mecze z Chorwatką, ostatnie w marcu w Miami. - Przeciwko Garcii zawsze notowałam negatywne wyniki. Mam nadzieję, że tym razem się to zmieni! Gram świetnie i nie spędziłam na korcie zbyt wiele czasu, pomimo występu w kwalifikacjach - stwierdziła Lucić-Baroni, która w sześciu meczach straciła dwa sety: z Ludmiłą Kiczenok w kwalifikacjach i z Qiang Wang w I rundzie. Trzem kolejnym rywalkom, Timei Babos, Pauline Parmentier i Mladenović, oddała łącznie osiem gemów.

Internationaux de Strasbourg, Strasburg (Francja)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
piątek, 20 maja

półfinał gry pojedynczej:

Caroline Garcia (Francja, 10) - Virginie Razzano (Francja, LL) 6:7(3), 6:4, 7:5
Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja, Q) - Kristina Mladenović (Francja, 4/WC) 6:1, 6:1

Komentarze (1)
crushme
21.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chociaż jedna dała rade..... #CaroKiki