WTA Praga: Triumf odrodzonej Lucie Safarovej, siódmy tytuł Czeszki

East News / Na zdjęciu: Lucie Safarova
East News / Na zdjęciu: Lucie Safarova

Lucie Safarova została triumfatorką turnieju WTA International w Pradze. W finale Czeszka pokonała w trzech setach Australijkę Samanthę Stosur.

W 2012 i 2013 roku Lucie Safarova wygrała w Pradze turniej ITF. Teraz wywalczyła tutaj tytuł WTA International (najniższa ranga w głównym cyklu). W finale Czeszka pokonała 3:6, 6:1, 6:4 Samanthę Stosur. Sukces finalistki Rolanda Garrosa 2015 jest tym cenniejszy, że w Pradze odniosła pierwsze zwycięstwa w sezonie. Wcześniej przegrała z Caglą Buyukakcay (Ad-Dauha), Jarosławą Szwiedową (Indian Wells), Yaniną Wickmayer (Miami), Louisą Chirico (Charleston) i Karoliną Pliskovą (Stuttgart).

W gemie otwierającym mecz Stosur zaserwowała dwa asy i wróciła z 0-30. Po chwili Safarova oddała podanie wyrzucając forhend po krosie. Czeszka z 1:4 mogła zbliżyć się na 3:4, ale zmarnowała break pointa pakując bekhend w siatkę. Australijka do końca utrzymała przewagę przełamania. Pierwszego seta zakończyła wygrywającym serwisem.

Cztery podwójne błędy kosztowały Stosur stratę podania w pierwszym gemie serwisowym w drugiej partii. Głęboki return wymuszający błąd dał Safarovej trzy break pointy na 4:0. Wykorzystała już pierwszego krosem forhendowym. W siódmym gemie Czeszka od 0-30 zdobyła trzy punkty. Pierwszą piłkę setową zmarnowała podwójnym błędem. Stosur uzyskała szansę na przełamanie, ale reprezentantka gospodarzy obroniła się, a as dał jej drugiego setbola. Seta zamknęła efektownym forhendem po linii.

W gemie otwarcia trzeciego seta Stosur od 40-15 straciła dwa punkty, ale utrzymała podanie na przewagi. Dwa kończące uderzenia i dwa błędy rywalki dały Safarovej przełamanie do zera na 4:3. Czeszka do końca nie oddała tej przewagi. W 10. gemie zmarnowała pierwszą piłkę meczową wyrzucając forhend, ale spotkanie zakończyła dwoma asami.

W trwającym godzinę i 58 minut spotkaniu Safarova zaserwowała 14 asów, a Stosur popełniła siedem podwójnych błędów. Czeszka dała się przełamać tylko raz, a sama wykorzystała trzy z czterech break pointów. Teraz obie tenisistki udadzą się teraz do Madrytu na trzeci w sezonie duży turniej rangi Premier Mandatory. Pierwszą rywalką Safarovej będzie Amerykanka Coco Vandeweghe. Stosur trafiła na Hiszpankę z dziką kartą Sarę Sorribes. Jeśli obie wygrają swoje mecze zmierzą się ze sobą w II rundzie.

- Miałam tutaj sporo trudnych meczów, więc jestem trochę zmęczona. Z moim zdrowiem wszystko jednak w porządku, co jest najlepszą wiadomością po długim okresie borykania się - powiedziała Safarova. Czeszka w ubiegłym roku zmagała się z infekcją bakteryjną i z tego powodu opuściła azjatycką jesień (wycofała się z turniejów w Wuhanie i Pekinie). Powikłania zmusiły finalistkę Rolanda Garrosa 2015 do rozpoczęcia olimpijskiego sezonu z opóźnieniem. W styczniu nie wystąpiła w żadnym turnieju.

Safarova podwyższyła na 11-3 bilans meczów ze Stosur. Dla Czeszki był to 16. finał i zdobyła siódmy tytuł. To jej pierwszy singlowy triumf w głównym cyklu od lutego 2015 roku (Ad-Dauha). Bilans finałów Australijki w grze pojedynczej to teraz 8-15. Ostatnie trofeum wywalczyła w lipcu w Bad Gastein. Największy sukces Stosur odniosła w 2011 roku, gdy wygrała wielkoszlemowy US Open.

Polskim akcentem finału była Gabriela Załoga jako sędzia stołkowa. Rok temu turniej w Pradze również wygrała reprezentantka gospodarzy. Karolina Pliskova w wewnątrz czeskim meczu o tytuł pokonała Lucie Hradecką. Obie te tenisistki Safarova wyeliminowała w tym tygodniu.

J&T Banka Prague Open, Praga (Czechy)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 500 tys. dolarów
sobota, 30 kwietnia

finał gry pojedynczej:

Lucie Safarova (Czechy, 2) - Samantha Stosur (Australia, 4) 3:6, 6:1, 6:4

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Historia tego sportu jest zaskakująca. Wszystko zaczęło się od księcia

Komentarze (1)
crushme
30.04.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wraca do formy w dobrym momencie...na Rolanda.