Puchar Federacji: Tenisistka z czwartej setki lepsza od Pauli Kani. Polska przegrywa z Tajwanem

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Paula Kania
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Paula Kania

Notowana obecnie na 353. miejscu Ching-Wen Hsu okazała się lepsza od Pauli Kani. Tajwanka wygrała z Polką 6:3, 6:4 i zdobyła pierwszy punkt dla swojej reprezentacji.

Pojedynek o utrzymanie (w przypadku Polek) lub awans (w przypadku Tajwanek) do Grupy Światowej II Pucharu Federacji otworzyły Paula Kania i Ching-Wen Hsu. Sosnowiczanka, która pod nieobecność Agnieszki Radwańskiej jest najwyżej notowaną tenisistką w polskim zespole, zajmuje obecnie 151. miejsce na świecie. W tym sezonie tylko raz zaprezentowała się w drabince głównej turnieju WTA - w Katowicach otrzymała dziką kartę, jednak przegrała w I rundzie.

Rywalka Kani, Ching-Wen Hsu w tym roku będzie obchodziła swoje 20. urodziny, a w rankingu WTA zajmuje odległe 353. miejsce na świecie. W Inowrocławiu debiutuje w rozgrywkach Pucharu Federacji.

Pojedynek lepiej rozpoczęła reprezentantka naszego kraju. Piłka po jej zagraniu przetoczyła się na stronę rywalki, co dało jej dwa break pointy. Sosnowiczanka wykorzystała drugą z szans i objęła prowadzenie 2:1. Sytuacja na korcie szybko jednak obróciła się na jej niekorzyść. Kania błyskawicznie straciła podanie, a po chwili po ofensywnej akcji Tajwanki musiała bronić się przed kolejnym przełamaniem. Wówczas nieczysto uderzyła piłkę, a sędzia wywołał rezutat 4:2, a później aż 5:2 na korzyść Azjatek - warto podkreślić, że w tych czterech gemach Polka wygrała tylko sześć piłek. To Hsu dyktowała warunki na korcie, była bardziej agresywna i lepiej serwowała.

Zagrzewana przez polską publiczność Kania obroniła swoje podanie, ale chwilę później skapitulowała przy bardzo agresywnej grze rywalki. Po równo półgodzinie rywalizacji Tajwanki objęły prowadzenie 6:3.

Nna początku drugiego seta Kania odważnie zaatakowała i miała szansę na objęcie prowadzenia 30-0 przy podaniu rywalki, ale wówczas chybiła, mając otwarty kort. Uśmiechnięta Tajwanka szybko doszła do głosu, a Polka się coraz bardziej denerwowała. Po ofensywnej akcji Hsu wypracowała sobie dwa break pointy i sfinalizowała już pierwszego z nich, umiejętnie rozprowadzając sosnowiczankę po korcie. Przy stanie 2:1 udała się w kierunku swojej ławeczki i cały czas wspierającej ją głośnymi oklaskami kapitan reprezentacji Tajwanu.

Hsu grała kątowo i przede wszystkim mądrze, natomiast Polka wydawała się momentami bezradna. Po 58 minutach trwania pojedynku reprezentantka Tajwanu wypracowała sobie rezultat 4:2 i trzy kolejne break pointy na podwójne przełamanie. Sosnowiczanka walczyła i miała nawet okazję na wyjście z opresji, jednak finalnie po podwójnym błędzie i przegraniu długiej akcji straciła serwis.

W samej końcówce wspierana głośnym dopingiem Kania rzuciła się w pogoń i zdołała wygrać dwa gemy z rzędu. Przy drugim podejściu Hsu okazała się jednak nieomylna przy własnym podaniu i wygrała cztery punkty z rzędu. Po godzinie i 15 minutach Tajwanka zwyciężyła 6:3, 6:4 i zdobyła pierwszy punkt dla swojej reprezentacji.

W drugim pojedynku debiutująca w Pucharze Federacji Magdalena Fręch pokonała niespodziewanie Ya-Hsuan Lee 4:6, 6:0, 6:2 i wyrównała stan meczu Polska - Tajwan na 1:1.

Polska - Tajwan 1:1, Hala Widowiskowo-Sportowa OSiR, Inowrocław (Polska)
baraż o Grupę Światową II, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 16-17 kwietnia

Gra 1.: Paula Kania - Ching-Wen Hsu 3:6, 4:6
Gra 2.: Magdalena Fręch - Ya-Hsuan Lee 4:6, 6:0, 6:2
Gra 3.: Paula Kania - Ya-Hsuan Lee *niedziela, od godz. 12:00 czasu polskiego
Gra 4.: Magdalena Fręch - Ching-Wen Hsu *niedziela
Gra 5.: Klaudia Jans-Ignacik / Katarzyna Kawa - Chia-Jung Chuang / Chin-Wei Chan *niedziela

Karolina Konstańczak z Inowrocławia 

Komentarze (7)
avatar
Tom_J
16.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale dlaczego od razu sensacja? 353 a 151 WTA? 200 miejsc różnicy w tych tylnych setkach, co to jest? ;)
---> Sensacja to była, jak JJ (wtedy w TOP 40 czy nawet 30 chyba) przegrał w I rundzie US
Czytaj całość
avatar
Eleonor_
16.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Spotkanie z Tajwankami, znakomicie odzwierciedla kondycje polskiego tenisa...:((( 
Krotoszyn
16.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Agnieszka wracaj, pomóż, albo przynajmniej się sklonuj, daj zmianę dziewczyno ! 
crushme
16.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
epicko..... 
avatar
Bez obioru młua
16.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Obśmiałam się setnie na tym meczu Pauli. Wybrali nawierzchnię pod pannę Radwańską, która od początku wiedziała tylko nie powiedziała że nie zagra. Teraz Tajwanki jeżdżą po nas jak chcą. Może by Czytaj całość