Zdaniem Magdy Linette to brak cierpliwości zadecydował o wyniku pierwszego seta, przegranego przez poznaniankę 1:6. - Za bardzo się spieszyłam. Chciałam jak najszybciej pójść do siatki, kończyć akcje, co nie było receptą na zwycięstwo. Nie grałam tak jak powinnam. Grałam niechlujnie, nie zasługiwałam na każdy punkt, a z taką zawodniczką jak Stefanie trzeba - skomentowała 24-latka.
Linette odniosła się także do wizyty fizjoterapeutki na korcie po zakończeniu I seta. - Mam małe problemy z ręką. Poprosiłam o wizytę lekarza, by zapytać się czy może mi jakoś bardziej pomóc, jednak nie mogła niczego więcej zrobić. Nie chciałam tape'a, więc upewniłam się czy mogę wziąć środki przeciwbólowe.
W kolejnej rundzie Polka zmierzy się z Pauline Parmentier, z którą przegrała dwa poprzednie pojedynki w turniejach ITF. - Jak dla mnie gra niewygodnie, jest bardzo solidną zawodniczką. Jej styl trochę mi nie leży, poza tym możliwe, że po prostu wie jak ma ze mną grać. Ma niezły topspin, niezły serwis. Będę musiała ruszać ją po korcie i można się przygotować, że wygra ta lepiej przygotowana fizycznie.
Dla poznanianki to czwarty ćwierćfinał zawodów WTA w karierze, jednak pierwszy osiągnięty w Polsce. - Cieszę się, że pokazałam się z całkiem niezłej strony. Dałam kibicom frajdę i cieszę się, że ludzie mogą przyjść i mi kibicować - powiedziała poznanianka.
W Katowicach Linette zagrała po raz czwarty w karierze. - Bardzo lubię ten turniej. Czekam żeby tu przyjechać, jest rodzinna atmosfera. Razem z trenerem bardzo mi się tutaj podoba, dlatego decydujemy się grać tutaj niż w Charleston - wyznała 103. rakieta świata. - Lubię grać w hali, to kolejny plus. W końcu mogę zjeść polskie jedzenie, kolejna rzecz. I moja rodzina może przyjechać. Liczę, że będzie trochę więcej turniejów w Polsce - dodała.
Mecz poznanianki w II rundzie przyciągnął na trybuny Spodka największą widownię w tegorocznej edycji turnieju. - W zeszłym roku było czuć, że ludzie przychodzą oglądać tylko i wyłącznie Agnieszkę. Ale trudno im się dziwić. Szkoda, że Agnieszka jest kontuzjowana, jednak jej brak daje mi bardziej powera aniżeli deprymuje - przyznała Linette.
Kacper Kowalczyk z Katowic
O takim dopingu to nawet Agnieszka marzy :))