Dla Mateusza Kowalczyka i Adama Majchrowicza był to pierwszy wspólny występ w turnieju rangi ATP Challenger Tour. W przeszłości Polacy mieli jednak okazję tworzyć parę deblową, i to z sukcesem - w grudniu zeszłego roku wygrali zawody cyklu ITF w Opawie.
- Bardzo pasuje mi styl Adama. Od czasu, kiedy wygraliśmy turniej, zrobił ogromny postęp. Bardzo dobrze się rozumiemy, obaj jesteśmy waleczni i po prostu się lubimy, a to pomaga na korcie - powiedział Kowalczyk po środowym awansie do ćwierćfinału. Kolejnego kroku trzebinianin i jego partner już jednak nie wykonali. W spotkaniu 1/4 finału Polacy przegrali 5:7, 5:7 z posiadającą dziką kartę parą Maxime Authom / Jonathan Eysseric.
W ciągu 84 minut gry Kowalczyk i Majchrowicz nie zaserwowali asa, trzy razy zostali przełamani, wykorzystali jednego z dwóch break pointów oraz łącznie zdobyli 55 punktów, o 18 mniej od rywali.
Półfinałowymi przeciwnikami Authoma i Eysserika będą najwyżej rozstawieni Rameez Junaid i Andreas Siljeström, który w tym sezonie występował w duecie z Kowalczykiem, bądź chorwaccy bracia Ivan i Matej Sabanowowie.
Open Harmonie Mutuelle, Saint Brieuc (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 42,5 tys. euro
piątek, 1 kwietnia
ćwierćfinał gry podwójnej:
Maxime Authom (Belgia, WC) / Jonathan Eysseric (Francja, WC) - Mateusz Kowalczyk (Polska, 4) / Adam Majchrowicz (Polska, 4) 7:5, 7:5