WTA Indian Wells: Julia Putincewa postraszyła Serenę Williams, awans Simony Halep

PAP/EPA / Fot. PAP/EPA
PAP/EPA / Fot. PAP/EPA

Liderka rankingu Serena Williams pokonała Kazaszkę Julię Putincewą i awansowała do IV rundy turnieju WTA Premier Mandatory w Indian Wells.

W II rundzie Serena Williams oddała trzy gemy Laurze Siegemund, ale w kolejnej miała już większe problemy. Julia Putincewa (WTA 56) w pierwszej partii prowadziła 5:3, a później zaliczyła przełamanie na 6:5, do tego do zera. Jednak Amerykanka uniknęła straty seta i pokonała Kazaszkę 7:6(2), 6:0. Liderce rankingu naliczono 27 kończących uderzeń i 33 niewymuszone błędy. Putincewa miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 10 pomyłek. Było to drugie spotkanie tych tenisistek. W 2013 roku na korcie ziemnym w Madrycie Williams zwyciężyła 7:6(5), 6:1.

- Próbowałam odnaleźć mój rytm na korcie. Zostałam szybko przełamana i nie potrafiłam odrobić straty. Ale starałam się walczyć i zrobić wszystko, co tylko mogłam - powiedziała Williams. Amerykanka to dwukrotna mistrzyni turnieju w Indian Wells (1999, 2001). Kolejną rywalką liderki rankingu będzie Kateryna Bondarenko, od której była lepsza w US Open 2008 i rok później w Cincinnati.

Broniąca tytułu Simona Halep (WTA 5) pokonała 6:2, 6:4 Jekaterinę Makarową (WTA 32). W szóstym gemie meczu Rosjanka oddała podanie podwójnym błędem. Drugie przełamanie Halep zaliczyła na 6:2. Pierwszą partię zakończyła kombinacją dropszota i woleja. W drugim secie była wiceliderka rankingu prowadziła 2:0, ale Makarowa odebrała jej podanie do zera, ostatni punkt zdobywając ostrym returnem wymuszającym błąd. W czwartym gemie Rosjanka odparła break pointa potężnym zagraniem po linii, ale w 10. jeszcze raz straciła serwis. Halep mecz zakończyła znakomitym krosem bekhendowym.

W trwającym 64 minuty spotkaniu Halep miała dodatni bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów (16-14). Makarowej naliczono 13 piłek wygranych bezpośrednio i 26 pomyłek. Rumunka zdobyła 24 z 33 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała cztery z siedmiu break pointów. 24-latka z Konstancy podwyższyła na 3-1 bilans meczów z Rosjanką.

Jelena Janković (WTA 20) rozbiła 6:0, 6:1 Coco Vandeweghe (WTA 38). Serbka obroniła dwa break pointy, a sama wykorzystała sześć z ośmiu okazji na przełamanie. Obie tenisistki mecz zakończyła na minusie w bilansie kończących uderzeń do niewymuszonych błędów - Janković -8 (5-13), a Vandeweghe -21 (11-32). Była liderka rankingu w Indian Wells zdobyła tytuł w 2010 roku i grała w finale w ubiegłym sezonie. O piąty ćwierćfinał w imprezie zmierzy się z Agnieszką Radwańską. Polka wygrała sześć z dziewięciu dotychczasowych meczów z Serbką (bilans w głównym cyklu to 6-2). Dwa lata temu spotkały się w Indian Wells w ćwierćfinale i krakowianka zwyciężyła 7:5, 2:6, 6:4.

Barbora Strycova (WTA 37) pokonała 3:6, 6:1, 6:2 Kurumi Narę (WTA 89). Czeszka zdobyła 12 z 20 punktów przy siatce. Trwające dwie godziny i 14 minut spotkanie zakończyła z 30 kończącymi uderzeniami i 49 niewymuszonymi błędami na koncie. Japonce zanotowano 12 piłek wygranych bezpośrednio i 42 pomyłki. Strycova po raz pierwszy wygrała trzy mecze z rzędu w zawodach rangi Premier Mandatory. O ćwierćfinał zmierzy się z Halep, której dwa lata temu uległa w Pekinie.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,844 mln dolarów
niedziela, 13 marca

III runda gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Julia Putincewa (Kazachstan) 7:6(2), 6:0
Simona Halep (Rumunia, 5) - Jekaterina Makarowa (Rosja, 30) 6:2, 6:4
Jelena Janković (Serbia, 19) - Coco Vandeweghe (USA) 6:0, 6:1
Barbora Strycova (Czechy) - Kurumi Nara (Japonia, Q) 3:6, 6:1, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (32)
avatar
Marlowe
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Cieszy nas wszystkich Królowa Williams na tronie od 4 lat z rzędu. Jej osobowość tenis wzbudza wielki szacunek przegranego od lat Federera. On., od 7 lat zdominowany przez Nole z podziwem pat Czytaj całość
avatar
sekup
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Mariusz 'Marlove' - miłujący siebie samego a bliźniemu nic do tego - zbanował tu prawie wszystkich, ale dublet klonów zapewnia mu reputację :-P 
avatar
Marlowe
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jedynym bawołem jest zbanowany przez ATP Federer, "leczący nie wiadomo, które kolano". Na szczęście jest już jego koniec ostateczny. 
avatar
Marlowe
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Bravo Serena. Jesteś najjaśniejszą gwiazdą tenisa obok króla Novaka.Amerykanie mają szczęscie, że mogą oglądać prawdziwych G.O.A.T. tenisa. Nie pusty PR Shugarpovej i opłacanego trollami pijaru Czytaj całość
Seb Glamour
14.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ognia Simi!