Rafael Nadal w półfinale zatrzymał rewelację turnieju, Ilję Marczenkę. Ukrainiec, który w I rundzie pokonał broniącego tytułu Davida Ferrera, tym razem nie miał wiele do powiedzenia. W piątkowe popołudnie Hiszpan dominował na korcie od pierwszej do ostatniej piłki. Doskonale spisywał się przy własnym podaniu (sześć asów, bez podwójnego błędu serwisowego i 41 z 53 wygranych punktów przy serwisie), sam dwukrotnie przełamał Marczenkę i pewnie zwyciężył 6:3, 6:4.
- Cieszę się z tego, jak zagrałem. To dla mnie ważne zwycięstwo. Ciężko pracowałem przed rozpoczęciem sezonu i to daje mi efekty, bo gram coraz lepiej. Jestem zadowolony, że go pokonałem, bo on tutaj spisywał się doskonale. Muszę również podziękować kibicom za wspaniały doping - mówił Nadal, który awansował do 99. finału w cyklu ATP World Tour w karierze. - 99 to fajna liczba, która robi wrażenie - dodał z uśmiechem mistrz Qatar ExxonMobil Open z 2014 roku.
W finale Nadal zmierzy się z Novakiem Djokoviciem. Będzie to 47. starcie tych tenisistów. Bilans jest remisowy (23-23), ale to Serb wygrał ich cztery poprzednie konfrontacje oraz pięć ostatnich na korcie twardym.
Djoković w półfinale okazał się lepszy od Tomasa Berdycha, choć mecz rozpoczął najgorzej, jak tylko mógł i już w gemie otwarcia został przełamany, zaliczając przy tym groźnie wyglądający upadek. Berdych wykorzystywał fakt, że w początkowej fazie spotkania Serb był bardzo przeciętnie dysponowany. Lider rankingu ATP przejął inicjatywę dopiero wówczas, gdy przegrywał 1:3 i 15-40. Od tego momentu zdobył pięć gemów z rzędu.
Drugi set był o wiele bardziej wyrównany. W gemach pierwszym i piątym Serb nie wykorzystał swoich szans na przełamanie, a w szóstym sam musiał bronić się przed stratą podania. Ostatecznie doszło do tie breaka, w którym górował Djoković. Najlepszy tenisista świata objął prowadzenie 4-0, by zwyciężyć 7-3.
Tym samym belgradczyk awansował do 86. finału w karierze, w tym 16. z rzędu. Rekordzistą pod względem kolejnych finałów w głównym cyklu jest Ivan Lendl, który w latach 1981-82 zagrał w meczach o tytuł 18. turniejów z rzędu.
- Tomas to od wielu lat czołowy tenisista świata, który wie, jak rozgrywać ważne mecze. Ma doskonały serwis, dlatego świetnie radzi sobie na wszystkich nawierzchniach. W ostatnim czasie gramy ze sobą często, więc mogę się dobrze przygotować do meczów z nim - powiedział Djoković, który podwyższył bilans bezpośrednich konfrontacji z Berdychem na 22-2.
W finale gry podwójnej, który otwierał piątkowe zmagania na korcie centralnym w stolicy Kataru, triumfowali Marc i Feliciano Lopezowie. Hiszpanie wygrali 6:4, 6:3 z parą Alexander Peya / Philipp Petzschner. Dla Marka to 11. deblowy tytuł w karierze, w tym trzeci w Ad-Dausze (w latach 2009 i 2011 wygrywał razem z Nadalem), a dla Feliciano - drugi.
Qatar ExxonMobil Open, Ad-Dauha (Katar)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,1 mln dolarów
piątek, 7 stycznia
półfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Tomas Berdych (Czechy, 3) 6:3, 7:6(3)
Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Ilja Marczenko (Ukraina) 6:3, 6:4
finał gry podwójnej:
Marc Lopez (Hiszpania, 3) / Feliciano Lopez (Hiszpania, 3) - Alexander Peya (Austria, 4) / Philipp Petzschner (Niemcy, 4) 6:4, 6:3