Stan Wawrinka w obecnym roku osiągnął sporo sukcesów. Na początku czerwca zdobył drugi tytuł wielkoszlemowy, pokonując w finale Rolanda Garrosa lidera rankingu Novaka Djokovicia, a w listopadzie po raz trzeci z rzędu awansował do najlepszej "czwórki" zmagań kończących sezon. Szwajcar jest zadowolony ze swoich występów.
- Ten rok jest niesamowity - powiedział Wawrinka. - Nie spodziewałem się, że zagram tak dobrze i wystąpię tutaj tego wieczoru. Wygranie turnieju wielkoszlemowego, półfinał w Londynie i czwarta pozycja na świecie - nie mogłem prosić o więcej.
Na 21 pojedynków Wawrinka tylko trzykrotnie pokonał Rogera Federera. Co ciekawe, wszystkie triumfy święcił na nawierzchni ziemnej. Szwajcar niejeden raz był bliski pokonania swojego bardziej utytułowanego rodaka na innych typach kortu, ale zawsze czegoś brakowało. W ubiegłym sezonie w półfinale turnieju kończącego sezon nie wykorzystał aż czterech meczboli.
- Nigdy nie pokonałem Rogera na kortach twardych. Wygrywałem z nim tylko na nawierzchni ziemnej. Jest wiele powodów. W przeszłości znalazłoby się kilka pojedynków, w których powinienem był triumfować, ale chyba odczuwałem nerwy. W ubiegłym roku tutaj w Londynie miałem szansę, aby zwyciężyć, ale mi się nie udało.
- Gra Rogera sprawia mi wiele kłopotów. Mogę nawet powiedzieć, że ma idealny tenis, aby ze mną rywalizować. Miesza grę, dobrze podaje i wywiera na mnie sporą presję, ponieważ posyła piłki bardzo szybko - dodał.