Powiedzenie "do trzech razy sztuka" nie sprawdziło się w przypadku Alexandra Zvereva. W niedzielę Niemiec wystąpił w swoim trzecim wielkoszlemowym finale i - podobnie jak w US Open 2020 i Roland Garros 2024 - poniósł porażkę. W meczu o tytuł Australian Open 2025 przegrał 3:6, 6:7(4), 3:6 z Jannikiem Sinnerem.
- W grze z głębi on całkowicie mnie zdeklasował. Lepiej od niego serwowałem, ale w pozostałych elementach on był lepszy. W tenisie jest pięć-sześć decydujących czynników, a on był lepszy ode mnie w czterech czy w pięciu. Dlatego zasłużenie mnie pokonał - mówił podczas konferencji prasowej.
Zverev nie ukrywał, że jest przybity porażką. - Robię wszystko, co mogę. Pracuję ciężej niż kiedykolwiek. Uważam, że staję się coraz lepszym tenisistą. Ale fakty są takie, że przegrałem, i to w trzech setach - przyznał gorzko.
Niemiec bardzo docenił postawę rywala, który po meczu przekazał mu kilka ciepłych słów. - Byłem bardzo przygnębiony i rozemocjonowany. On to zauważył i podszedł do mnie, aby powiedzieć, że kiedyś podniosę jeden z wielkoszlemowych pucharów, bo jestem zbyt dobry, by tego nie zrobić. To są jego słowa - ujawnił.
- To był dla mnie trudny moment, bo awansowałem do finału i czułem się dobrze przygotowany. Miałem poczucie, że dobrze sobie radzę i naprawdę mam szansę. A tymczasem trzeci raz musiałem obserwować, jak trofeum wznosi ktoś stojący obok mnie. To nie było dla mnie łatwe - dodał.
28-latek z Hamburga podkreślił, że jest zdeterminowany, by zdobyć wymarzony wielkoszlemowy tytuł. - Nie chcę zakończyć kariery jako najlepszy tenisista w historii bez tytułu wielkoszlemowego. Będę robił wszystko, aby móc zdobyć jeden z tych trofeów. Niczego bardziej nie pragnę - zastrzegł.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"