Agnieszka Radwańska może się pochwalić znakomitym bilansem bezpośrednich spotkań z Coco Vandeweghe. W ubiegłym roku w Pekinie wygrała 6:4, 6:3, kilka tygodni temu w New Haven straciła zaledwie dwa gemy, natomiast w poniedziałek na kortach w Tokio zwyciężyła 6:3, 6:3.
- Grałyśmy ze sobą kilka tygodni temu, więc wiedziałam, czego się spodziewać - powiedziała krakowianka. - Myślę, że to był naprawdę dobry mecz i przede wszystkim o wiele bardziej wyrównany niż ten w New Haven. Rozegrałyśmy wiele bliskich gemów, a jeden z nich bardzo mi pomógł w drugim secie.
W II rundzie zmagań w Tokio Polka spotka się albo z Eliną Switoliną, albo z Olgą Sawczuk. Tenisistki rozegrają swoje spotkanie we wtorek.
Najlepsza polska tenisistka nie ma zbyt wielu punktów do obrony w azjatyckich turniejach, bowiem sezon temu przegrała w II rundach zmagań w Pekinie i Wuhan oraz w ćwierćfinale w Seulu.