W ubiegłym tygodniu w Cincinnati Agnieszka Radwańska (WTA 15) odpadła w I rundzie po porażce z Anną Schmiedlovą. W takiej sytuacji krakowianka zdecydowała się na wcześniej nieplanowany start w New Haven. Jest to dla niej czwarty tegoroczny turniej w cyklu US Open Series (osiągnęła ćwierćfinały w Stanfordzie i Toronto). Na początek Polka rozbiła 6:0, 6:2 Coco Vandeweghe (WTA 43). Było to drugie spotkanie obu tenisistek. W ubiegłym sezonie w Pekinie Radwańska zwyciężyła 6:4, 6:3.
[ad=rectangle]
Minięcie forhendowe po krosie dało Radwańskiej break pointa na 2:0 w I secie. Vandeweghe obroniła go potężnym bekhendem po linii. Po chwili Amerykance nie wyszedł slajs, a Polka przełamanie sfinalizowała dropszotem z pomocą taśmy (piłka prześlizgnęła się tuż za siatkę). Krakowianka poszła za ciosem i minięciem przy pomocy returnu podwyższyła na 4:0. W szóstym gemie Vandeweghe obroniła trzy piłki setowe, ale czwartą Radwańska wykorzystała returnem bekhendowym po linii.
Returnem forhendowym po krosie Vandeweghe uzyskała przełamanie do zera w pierwszym gemie II seta. Amerykanka miała break pointa na 3:0, ale przestrzeliła bekhendowy return. Dwa asy z rzędu pozwoliły Radwańskiej utrzymać podanie. Seria błędów reprezentantki gospodarzy (m.in. zepsuty wolej i wyrzucony forhend) ułatwiła Polce odrobienie straty przełamania. W piątym gemie krakowianka od 15-40 zdobyła cztery punkty, korzystając z nieudanych returnów rywalki, i z 0:2 wyszła na 3:2. Po chwili Vandeweghe oddała podanie psując smecz i drajw woleja oraz popełniając podwójny błąd. Radwańska od 0-30 zgarnęła cztery punkty, minięciem bekhendowym podwyższając na 5:2. W ósmym gemie Polka jeszcze raz przełamała rywalkę. Mecz dobiegł końca, gdy Amerykanka wpakowała bekhend w siatkę.
Radwańska dobrze otworzyła turniej w New Haven, choć na początku II partii pojawiła się niewielka rysa na jej grze. Polka przegrała osiem pierwszych punktów, a mogło być nawet 3:0 dla Vandeweghe z podwójnym przełamaniem, ale Amerykance nie udało się wykorzystać break pointa. W przekroju całego meczu bardzo dobrze funkcjonował lob krakowianki. Zdobyła nim kilka bezpośrednich punktów oraz parę razy maksymalnie utrudniła rywalce smeczowanie. Vandweghe przy siatce czuła się bardzo niepewnie, niezbyt dobrze funkcjonował również jej return i serwis. Reprezentantka gospodarzy coraz bardziej się gotowała w środku, a Radwańska ją spokojnie punktowała.
W trwającym 65 minut spotkaniu Radwańska zaserwowała dwa asy, obroniła trzy z czterech break pointów i wykorzystała sześć z 10 szans na przełamanie rywalki. Vandeweghe przy swoim drugim podaniu zdobyła tylko siedem z 24 punktów. Znana z potężnego serwisu Amerykanka posłała zaledwie trzy asy i do tego popełniła dwa podwójne błędy.
Radwańska w New Haven gra po raz piąty i wygrała dopiero czwarty mecz. O swój pierwszy ćwierćfinał w imprezie Polka zmierzy się w środę z Alize Cornet, która wygrała 2:6, 6:0, 6:2 z Julią Putincewą. Dwa tygodnie temu w Toronto krakowianka pokonała Francuzkę wracając ze stanu 2:4 w III secie. Bilans wszystkich meczów obu tenisistek w głównym cyklu to 5-1 dla Radwańskiej. Cornet jedyny raz górą była w ubiegłym sezonie w Katowicach, gdy odrodziła się po przegraniu I partii 0:6.
Connecticut Open, New Haven (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 754 tys. dolarów
poniedziałek, 24 sierpnia
I runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 7/WC) - Coco Vandeweghe (USA) 6:0, 6:2
Jednak początek drugiego seta już nie był, aż tak; spokojny, dostojny i pewny ...
Agniesz Czytaj całość