Z pewnymi obawami kibice oczekiwali na pojedynek Agnieszka Radwańska z Misaki Doi, bowiem pierwotnie to spotkanie miało zostać rozegrane dzień wcześniej. Polka jednak poprosiła organizatorów o dodatkowy dzień przerwy. O powodach mówiły dwa różne źródła, ale generalnie chodziło o problemy zdrowotne polskiej tenisistki.
[ad=rectangle]
Doi do turnieju musiała przebijać się przez eliminacje, zaś wcześniej z krakowianką mierzyła się tylko raz. W turnieju przed własną publicznością w stolicy Tokio zdołała urwać Polce zaledwie dwa gemy.
Początek spotkania to pewnie wygrane podania przez obie tenisistki. Od stanu 1:1 prawdziwy popis gry dała leworęczna Japonka. Duży udział miała w tym Radwańska, która popełniała niewymuszone błędy, nie wytrzymując wymian, ale także przy własnym serwisie, mając problemy z przebiciem piłki na drugą stronę.
W grę Doi wkradło się trochę nerwów przy stanie 5:1, sama zaczęła się mylić. Polka miała szansę na breaka, ale jej rywalka zaserwowała asem i zniecierpliwiona tenisistka przegrała dwie kolejne piłki. W przerwie między setami zainterweniował Tomasz Wiktorowski, tłumacząc swojej podopiecznej, że musi być cierpliwa. Polecił jej także grę na bekhend rywalki. Trener dodał, że ten mecz jest przetarciem przed sezonem na kortach twardych.
Wydawało się, że Radwańska rad swojego trenera nie wzięła sobie do serca, ale Doi w dalszym ciągu prezentowała się bardzo dobrze. W gemie otwarcia wywalczyła przełamanie, po raz kolejny podważając decyzję sędziów, prosząc o sprawdzenie i nie myląc się. Polka w końcu jednak przełamała swoją niemoc i wyszarpała gema na swoją korzyść, popisując się w końcu efektownym zagraniem. Rywalka pomogła i na tablicy wyników był już remis 2:2.
Od tej pory wszystko zmieniło się o 180 stopni. Japonka zaczęła się mylić, a krakowianka grała spokojnie, bez większego ryzyka, bo przeciwniczka jej do tego nie zmuszała. Radwańska pewnie wygrała seta do dwóch, doprowadzając do rozstrzygającej partii.
W trzeciej odsłonie Doi nie miała nic do powiedzenia, a pojedyncze przebłyski na nic się nie zdały. Cierpliwość Polki została sowicie wynagrodzona, od stanu 1:6, 0:2 wygrała dwanaście kolejnych gemów i w rezultacie całe spotkanie.
Kolejną rywalką polskiej tenisistki będzie Andżelika Kerber, która w dwóch setach okazała się lepsza od Any Konjuh.
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 731 tys. dolarów
czwartek, 6 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Misaki Doi (Japonia, Q) 1:6, 6:2, 6:0
#dziejesiewsporcie: Atomowy samobój
Źródło: sport.wp.pl